Do długiego majowego weekendu zostały dwa tygodnie. Jeśli chcemy wyjechać, jest już ostatni dzwonek, by zarezerwować wycieczkę. Tym bardziej że zrealizowały się ostrzeżenia touroperatorów. Zagraniczne wyjazdy w atrakcyjnej cenie zniknęły z rynku już kilka tygodni temu. Dostępne są jedynie pojedyncze miejsca, do tego w cenie nawet o 10 – 15 proc. wyższej niż w lutym i marcu. Biurom nie opłaca się ich tanio wyprzedawać, bo jak sądzą, chętni na kupno i tak się znajdą.
Największą szansę na upolowanie ciekawej oferty zagranicznego wyjazdu mają osoby planujące weekend w pojedynkę. Biura podróży dla nich mają ofertę najbardziej atrakcyjną, szczególnie na wyjazdy do Turcji, Tunezji i Egiptu.
Rodziny jednak przy odrobinie szczęścia także znajdą coś dla siebie w akceptowalnych cenach. Ale na wypoczynek nad ciepłym morzem nie mają już szans. Chyba, że wylecą kilka dni przed długim weekendem lub w jego połowie, a nie na jego początku.
Co innego, jeśli planujemy wojaże samochodowe lub autokarowe. Do wyboru mamy kurorty w Bułgarii, we Włoszech, w Chorwacji, wyjazdy do europejskich metropolii, jak Rzym, Wenecja, Paryż, Barcelona czy Wiedeń, gdzie trzy dni można spędzić już za nieco ponad 400 zł. Na amatorów jazdy na nartach czekają jeszcze austriackie lodowce. Zaraz po długim weekendzie kończy się tu sezon.
Reklama
Zdecydowanie więcej propozycji na pierwsze dni maja wciąż znaleźć można w kraju. Do wyboru są domki kempingowe na Mazurach, wypoczynek w hotelach czy ośrodkach spa nad morzem i w górach. Wystarczy już 270 zł, by wynająć chatę nad Dunajcem na cały długi weekend majowy. Dokładając 100 zł, można udać się na czterodniowy pobyt do ośrodka wypoczynkowego w Srebrnej Górze na Dolnym Śląsku, a wydając 550 zł od osoby – do spa w Nałęczowie. Na osoby chcące doświadczyć prawdziwego luksusu wciąż też czekają wolne pokoje w ośrodkach spa. Za pobyt zapłacimy jednak tyle co za wycieczkę zagraniczną – ok. 2,2 tys. zł za 5 dni – z tą jednak różnicą, że otrzymujemy również dostęp do całej oferty spa.
Reklama
Na koniec warto pamiętać o specjalnych akcjach, które przygotowały miasta dla turystów pozostających w kraju. Początek długiego weekendu (28 – 29 kwietnia) to czas, w którym odbywać się będzie jubileuszowa, piąta edycja akcji "Poznań za pół ceny". To oznacza, że osoby, które odwiedzą miasto w tym czasie, mogą liczyć na 50-proc. rabaty na hotele, restauracje i muzea.
Gdzie, za ile i dlaczego tak drogo
● Najmniej wydamy na wycieczkę do Turcji. Niskie ceny to efekt bogatych programów, jakie przygotowały biura. W TUI za tygodniowy pobyt w hotelu all inclusive zapłacimy 1697 zł, w Sky Club – 1745 zł, a w Itace – 1800 zł.
Egipt w niskiej cenie wiąże się z pobytem w hotelu z dwoma posiłkami. Za standard all inclusive trzeba już zapłacić powyżej 2 tys. zł, jak ma to miejsce w Exim Tours, gdzie pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu kosztuje około 2,5 tys. zł.
● W Grecji, podobnie jak w Egipcie, jest dosyć drogo, ośmiodniowy pobyt w trzyipółgwiazdkowym hotelu na Krecie z Itaką to wydatek ponad 2,1 tys. zł na osobę.