Klienci TUI Poland, którzy wykupili wczasy w Egipcie, dostaną do wyboru propozycje wyjazdu w inne miejsce lub zwrot pieniędzy. Ci, których wycieczki trwają, zakończą urlop zgodnie z planem. W najgorszej sytuacji są klienci, którzy do Egiptu mieli lecieć w ciągu najbliższych kilku godzin po ogłoszeniu decyzji przez TUI Poland. Ich loty zostały odwołane. Zamiast alternatywnych wakacji dostaną najprawdopodobniej tylko zwrot pieniędzy.

Reklama

Jeszcze rano polski oddział TUI nie decydował się wzorem niemieckiej filii na odwołanie wycieczek do Egiptu. Firma jedynie ograniczyła ich program. Odwołała wycieczki fakultatywne poza ośrodki turystyczne oraz imprezy o charakterze objazdowym. Zmiana stanowiska nastąpiła równocześnie z decyzją MSZ.

Zupełnie inaczej zachowało się biuro Alfa Star - firma nie widzi zagrożenia dla turystów i nie odwołała wycieczek. Tak zapewniał Artur Altman, rzecznik touroperatora. Stwierdził też, że rekomendacja, którą dziś wydał polski MSZ jest sprzeczna, bo z jednej strony resort odradza wyjazdy do Egiptu, a z drugiej mówi, że w kurortach jest bezpiecznie. Rzecznik biura dodaje, że paradoksalnie teraz w Egipcie jest bezpieczniej niż kilka dni temu. Argumentuje, że wynika to ze zwiększonej czujności wojska i policji turystycznej w kurortach.

Z kolei portal travelplanet.pl, sprzedający wycieczki biur podróży, na razie nie wycofał z oferty podróży do Egiptu. Jednak analizuje i takie rozwiązanie - tłumaczy Jarosław Kałucki z tej platformy. Stwierdził on, że portal nie jest wyłącznie bezwolnym narzędziem w rękach touroperatorów. Zaznaczył jednak, że głównym decydentem w tej sprawie są biura podróży organizujące sprzedawane przez Travelplanet wycieczki.

Reklama

Resort spraw zagranicznych zwiększył dziś stopień zagrożenia w sprawie wyjazdów do Egiptu na "nie podróżuj". Wcześniej ostrzegano przed wyjazdami do dużych miast, natomiast podawano, że w kurortach nad Morzem Czerwonym jest bezpiecznie.

Przedstawiciele MSZ argumentowali dziś, że choć odradzają wyjazdy do Egiptu, jest to przekaz prewencyjny. Jednocześnie uspokajano, że na tę chwilę w kurortach jest bezpiecznie.