Już niedługo wszystkie media będą oferować wyjazdy last minute dla par, rodzin i singli do miejsc, w których nawet Pan Cejrowski włożyłby buty. Wielu właśnie takie wakacje preferuje. Mają wszystko zorganizowane i nie muszą martwić się o logistykę. Jest jeszcze druga grupa ludzi, która woli samodzielnie zaplanować każdy dzień wakacji, a czasem dzięki temu zaoszczędzić niemałe pieniądze.

Zagraniczne eskapady w zasięgu ręki – o czym warto wiedzieć?

To na jaki wyjazd możemy sobie pozwolić, będzie zależało od sposobu jego finansowania. Do wyboru mamy wakacje z biurem podróży, za które płacimy w formie ratalnej lub całą kwotę za jednym razem. Należy doliczyć sobie również kilkaset złotych na przyjemności i atrakcje na miejscu planowanego urlopu. Wyjazd na własną rękę również może być oparty o kredyt. Jednak lepszą opcją wydaje się odkładanie z pensji gotówki na dojazd, hotel i atrakcje. Zawsze możemy z czegoś zrezygnować lub ciąć koszty.

Zacznijmy od przeglądu ofert first i last minute z góry zaplanowanych przez biuro podróży. Większość na jakie traficie, to wyjazd do Turcji, Bułgarii, Grecji, Hiszpanii i na Wyspy Kanaryjskie. Prawdziwie egzotyczne wakacje w Kenii, Tajlandii, Dominikanie czy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wymagają dużo większego wkładu finansowego. Nie bierzemy ich pod uwagę, ponieważ nie są konkurencyjne wobec podróży na własną rękę. Średnia najniższa cena ofert last minute za jedną osobę zaczyna się od 750 złotych.

Droższe wakacje kończy kwota 15000 złotych. Tak wysoka cena wiąże się z lepszą lokalizacją hotelu, większą ilością gwiazdek oraz dodatkowymi atrakcjami lub usługami. Rezerwować można już teraz. Planowany początek wyjazdów zaczyna się w połowie maja.

Jeżeli wakacje planujemy sami, a za środek transportu wybieramy własny samochód lub autokar, sporo zaoszczędzamy już na starcie. Na pierwszy indywidualnie planowany urlop warto wybrać kraj znajdujący się stosunkowo blisko Polski, szczególnie polecamy kraje strefy euro.

Pamiętajmy, aby ułatwiać sobie życie już na samym starcie podróży. Wymieniając walutę, zamiast biegać z gotówką w poszukiwaniu otwartego kantoru, warto sprawdzić oferty kantorów internetowych - mKantor oferuje bezpłatnie tę usługę. Poza tym rozsądnie jest założyć konto walutowe. Podróżnicy krajów Unii Europejskiej najwięcej skorzystają na koncie eMax EUR. Dzięki niemu nie trzeba będzie martwić się o różnice w kursie. Inne waluty, wliczając w to Funt brytyjski, Dolar amerykański oraz Frank szwajcarski, posiadają własne rodzaje kont udostępniających środki przez 24 godziny na dobę.

Urlop będzie super. Ale margines bezpieczeństwa musi być

Pod względem logistycznym, organizacja wakacji samemu, może okazać się wymagającym przedsięwzięciem. Bardzo ważnym elementem dla bezpieczeństwa urlopu jest ubezpieczenie. Jadąc z biurem podróży mamy gwarancję ubezpieczenia bagażu, kradzieży z włamaniem, nieszczęśliwego wypadku, rozboju i wielu innych sytuacji. Jadąc na własną rękę, nie zapomnijcie zadbać o polisę samemu. Teraz to dużo prostsze, dzięki nowej ofercie mBanku, startującej jeszcze przed sezonem urlopowym.

Chodzi o szybkie wykupienie ubezpieczenia na wakacje, wyjazd służbowy lub dla amatorów sportu, którzy cenią swoje zdrowie. Posiadając aplikację mobilną banku możecie wykupić ją nawet 2 godziny przed wyjazdem, bez odwiedzania siedziby banku. Świetne rozwiązanie dla zapominalskich i ludzi ceniących sobie nowoczesne załatwianie spraw urzędowych.

Cztery kierunki samodzielnej podróży po Europie

Pierwsze wakacje na własną rękę są testem naszej organizacji. Dadzą nam jasny obraz tego, czy koncept urlopu bez biura podróży jest dla nas lepszą opcją. Niektórzy będą się stresować zamiast wypoczywać podczas długiej jazdy samochodem. Natomiast inni będą dumni ze swojej samodzielności, braku ograniczeń oraz oszczędności pieniędzy. Niezależnie od nastawienia początkowego, mamy propozycję czterech kierunków idealnych na pierwsze wakacje samemu – stosunkowo blisko Polski. Dwa z nich spodobają się ludziom, którzy szukają dzikiej przyrody i nie są nastawieni na upały.

Pierwszym jest Skandynawia, czyli Finlandia, Szwecja i Norwegia. Podróż autem do Finlandii zajmuje około 17 godzin z Warszawy. Należy przejechać przez Litwę, Łotwę oraz Estonię. Do Szwecji dostaniecie się promem przez Bałtyk. Nieco bliżej mamy drugi kierunek naszej podróży, czyli Rosję. Słowiańska kultura, piękne widoki i ogromny potencjał turystyczny tego kraju sprawia, że coraz więcej ludzi jest w stanie zrezygnować z ciepłych wysp Hiszpanii i Grecji na rzecz lasów i zabytków wschodniej Europy.

Dla poszukiwaczy ciepła i luksusu lepszym kierunkiem będzie Francja i Monaco. Paryż wydaje się być rzut beretem od Warszawy. Z Berlina to niecałe 10 godzin autostradą A2. Jadąc na południe do Marsylii oraz Nicei można odwiedzić także Włochy. Z Warszawy do Wenecji jest tylko 12 godzin jazdy samochodem – pod warunkiem, że nie będzie korków. Lot samolotem będzie kosztował około 700 złotych za osobę. Autokar do Rzymu zaczyna się od 199 złotych, a kończy na 340 złotych w jedną stronę. To w dalszym ciągu taniej niż samolot.

Wypoczynek czy przygoda życia? Jakim typem turysty jesteś?

Urlop to dla nas przede wszystkim odpoczynek? Nie chcemy się niczym martwić i planować swojego pobytu? Wakacje na własną rękę to nie opcja dla nas. Lepiej wyjdziemy na odłożeniu pieniędzy z wypłat lub wzięciu kredytu na wyjazd w ciepłe kraje. Wypoczniemy i naładujemy baterie na cały rok.

Ale to nie jedyne podejście.

Po drugiej stronie barykady są bowiem ludzie, którzy mają oryginalny pomysł na wakacje z daleka od firm turystycznych. Ich urlop jest przemyślany, ale w każdej chwili może zmienić się w niesamowity zbieg okoliczności i miłą niespodziankę. Jeżeli chcemy zobaczyć piękne miejsca i poczuć się jak podróżnik, bierzmy mapę, odłóżmy trochę grosza i wyruszajmy w trasę w jeden z czterech kierunków starego kontynentu. Będą tańsze i pewnie z większą ilością atrakcji. Jedyną niedogodnością może okazać się długa podróż do celu. Ale i z nią można sobie poradzić. Wystarczy, że zaplanujemy postoje w ciekawych miejscach rozsianych po trasie.