Wcześniej eksperci przewidywali, że w tym roku Polacy niechętnie pojadą na wakacyjne urlopy za granicę, a to z racji kursu złotego, niepewności związanej z promieniującym z Grecji na Europę kryzysem, czy chmurą pyłu wulkanicznego. Prognozowano, że liczba zagranicznych wojaży może spaść nawet o 10-15 proc. w porównaniu z ub.r.

Reklama

Tymczasem biura podróży notują kilkunastoprocentowe wzrosty sprzedaży zagranicznych wycieczek. Cele zagranicznych wyjazdów nie zmieniły się: ubiegłoroczną pozycję lidera utrzymał w lipcu Egipt (tam wybrał się prawie co czwarty turysta), potem Turcja (co piąty). Mimo kryzysu sporo turystów odwiedziło Grecję, w której hotele oferowały w tym roku ceny niższe niż przed rokiem nawet o 25 proc.

Więcej Polaków pod palmami, nie oznacza, że wczasowiczów zabrakło w kraju. Od morza po Tatry, przez Mazury, wszyscy podkreślają, że mieli 10 a nawet 20 proc. więcej turystów w te wakacje.