W Polsce mamy część międzynarodowej drogi wodnej E-70, która łączy Antwerpię w Belgii z litewską Kłajpedą. Nasz odcinek prowadzi przez Odrę, Wartę, Noteć, Kanał Bydgoski, Brdę, Wisłę, Nogat, Zalew Wiślany aż do granicy z Rosją.

Reklama

"Trasa jest w całości spławna. Ale niekiedy płynie się nią naprawdę trudno" - opowiada Wojciech Skóra, zamiłowany żeglarz. "Po drodze jest mało miejsc, gdzie można przybić, wyjść na ląd, coś zwiedzić, odpocząć, uzupełnić zapasy" - dodaje.

Samorządowcy zdają sobie sprawę z potencjału szlaku. W lipcu przedstawiciele województw: lubuskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego zawarli porozumienie, które zakłada wspólne działania na rzecz rewitalizacji trasy.

Lokalni włodarze liczą, że odnowiona szlak przyciągnie przedsiębiorców przewożących barkami wielkogabarytowe towary. "Jest to na pewno jakaś alternatywa dla zatłoczonych dróg lądowych" - zaznacza Zbigniew Ptak, kierownik Biura Rozwoju Dróg Wodnych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego koordynującego całość projektu.

Reklama

Przede wszystkim jednak trasa ma się stać turystyczną perełką. Dlatego właśnie w wielu miejscach staną mariny, czyli przystanie dla żeglarzy i turystów. "Liczba Polaków, którzy chcą pływać, rośnie o kilkanaście procent rocznie" - mówi Łukasz Żylik z agencji czarterowej Punt.

"Do końca 2014 r. chcemy sfinalizować prace nad projektem. A potem zabiegać o unijne pieniądze na jego realizację" - wyjaśnia Krzysztof Grabowski, wicemarszałek Wielkopolski. Sama modernizacja powinna się zakończyć w 2020 r.