Staropolskie potrawy, zwyczaje i obrzędy są dziś doceniane znacznie bardziej niż kilkanaście lat temu, a w skansenach tętni życie. W kuźniach kuje się żelazo, w piecach chlebowych piecze się chleb według tradycyjnych przepisów, a w muzealnych kościółkach odprawiane są nabożeństwa.

Reklama

Warto ulec czarowi skansenów, zatrzymać się na ocalonymi od zagłady, często w ostatniej chwili, eksponatami: dziecięcą kołyską, skrzynią posażną czy barwną wycinanką. To przecież część naszej tradycji.

Zwiedzanie skansenów to nie tylko świetny pomysł na rodzinny wypad za miasto czy urozmaicenie urlopu, ale również dobry sposób na to, by przez zabawę uczyć dzieci już od najmłodszych lat poszanowania tradycji i rozumienia świata.

Dzisiejsi Europejczycy, kultywujący pieczołowicie lokalne i narodowe tradycje, przyznają bowiem rację słowom Adama Mickiewicza "Tak długo trwa jakiś naród, póty przeszłość jego nieustannie, poprzez teraźniejszość, styka się z przyszłością".