Jak dojechać
Jadąc do Giżycka od strony Warszawy, do wyboru mamy trzy trasy. Pierwsza: przez Wyszków, Ostrów Mazowiecką, Zambrów, Łomżę, Pisz i Orzysz (liczy 264 km i powinniśmy ją pokonać w ok. 4 godziny). Druga prowadzi przez Legionowo, Serock, Pułtusk, Przasnysz i Szczytno. Przed Biskupcem trzeba odbić w prawo na drogę nr 16 w stronę Mrągowa. Nie dojeżdżając do samej miejscowości, należy kierować się na Wolę Muntowską i Ryn. W sumie ta opcja jest dłuższa tylko o 4 km (268 km), ale pokonanie jej – według wskazań nawigacji samochodowej – zajmie 4 godziny 40 minut. Trzecia trasa jest najdłuższa (333 km). Od poprzedniej różni się tylko tym, w którą stronę odbijemy w Mrągowie. Na rondzie należy wybrać pierwszy zjazd (trzymać się trasy nr 59/16), a następnie na wyjeździe z miasta odbić w lewo na drogę nr 16. Po przejechaniu Kosewa, Baranowa i Mikołajek kierujemy się na Ryn, a stamtąd już do Giżycka. Jeśli podróżujemy z kierunków zachodnich lub południowych, to i tak warto dojechać wpierw do Warszawy i odbić na jedną z trzech opisywanych wcześniej tras.
Jako że trasy na Mazury w sezonie letnim mogą być miejscami zatłoczone, niewykluczone, że najlepszym środkiem transportu okaże się pociąg. Tym bardziej że połączenia wyglądają korzystnie. Podróż trwa średnio 5 godzin 20 minut, a ceny biletów zaczynają się od 49,60 zł w drugiej klasie i 96 zł w klasie pierwszej. Można też wybrać dojazd autokarem jednej ze spółek PKS. Bilet z Warszawy powinien kosztować ok. 50 zł.
Do Giżycka i okolic zjeżdżają przede wszystkim żeglarze. Niektórzy decydują się na transport własnych łodzi. Możliwe jest holowanie łodzi ważącej z wózkiem ponad 1500 kg samochodem z silnikiem o mocy poniżej 100 KW. Trzeba jednak pamiętać, że tak mała moc silnika zmusi do jazdy na niskich biegach, co spowoduje większe zużycie paliwa. W przypadku holowania łodzi samochodem osobowym lub niewielkim dostawczym albo terenowym jej ciężar wraz z przyczepą nie może przekroczyć ciężaru pojazdu holującego. Jeśli łączny ciężar całkowity zespołu przyczepa + samochód przekracza 3,5 tony, samochodu nie może prowadzić kierowca z kategorią B. To może również oznaczać konieczność wyposażenia się w urządzenie pokładowe do uiszczania opłat za poruszanie się drogami objętymi e-mytem.
Gdzie zamieszkać
Dla wielu osób naturalnym wyborem jest wynajęcie łodzi czy jachtu. Tym bardziej że w Giżycku znajduje się Ekomarina – największy w regionie port pasażerski i jachtowy, usytuowany nad jeziorem Niegocin (trzecim pod względem wielkości zbiornikiem wodnym na Mazurach). W sumie są tam miejsca dla 138 jednostek pływających (106 stanowisk do 12 m długości i 32 powyżej 12 m). Żeglarzom zapewnia się dostęp do energii elektrycznej i wody.
Jednostki liczące poniżej 12 m długości płacą 10 zł za postój do 3 godzin lub 20 zł za dobę. Większe łódki będą oznaczać także wyższe koszty: odpowiednio 15 i 30 zł. Przebywanie osób na jednostce kosztuje 15 zł za dobę (dorośli i dzieci od 6. roku życia). W przypadku dzieci do lat 6 opłata wynosi złotówkę. W cenie uwzględniony jest nielimitowany dostęp m.in. do toalet, pryszniców, zmywalni naczyń, kuchni, pralki czy pomieszczenia do opróżniania i czyszczenia toalet chemicznych.
Aby móc stacjonować w Ekomarinie, trzeba niestety z dużym wyprzedzeniem zadbać o rezerwację stanowiska. Miejsca w porcie na kolejny sezon przyznawane są na podstawie zgłoszeń złożonych w Kapitanacie portu (osobiście, drogą e-mailową lub telefonicznie) do końca grudnia poprzedniego roku. Decyduje kolejność zgłoszeń.
Niektórzy wolą poczuć klimat Mazur w inny sposób niż nocując na wodzie. W takiej sytuacji dobrym wyborem może się okazać namiot. W Giżycku i okolicach nie brakuje pól namiotowych i kempingowych. Przykładowo, kemping „Borowo” położony jest przy plaży nad jeziorem Niegocin, zaledwie kilometr od miasta. Kompleks czynny jest przez cały rok, zaś teren jest na tyle rozległy (3 hektary), że rzadko kiedy jest problem ze znalezieniem miejsca (w sumie ok. 120 miejsc z podłączeniem do prądu). Osoba dorosła płaci 14 zł za dobę, dzieci w wieku 3–16 lat – 8 zł. Zaparkowanie samochodu kosztuje kolejnych 10 zł, a namiot – w zależności od jego rozmiarów – między 10 a 15 zł. Na terenie kempingu znajduje się także hotel, w którym wynajęcie pokoju dla dwóch osób w sezonie kosztuje 190 zł.
Można też dowolnie wybierać spośród licznych ofert hoteli lub pensjonatów. Podróżni polecają np. dwugwiazdkowy Hotel Europa położony nad zatoką jeziora Kisajno. W sezonie letnim można skorzystać np. z pakietu „Wakacje z rodziną”. Za pobyt liczący minimum cztery noclegi (ze śniadaniami i obiadokolacjami) dorośli zapłacą 145 zł/os. w pokoju dwuosobowym, 130 zł/os. w pokoju trzyosobowych lub 122 zł/os. w pokoju dla czterech osób. Za dzieci w wieku od 5 do 12 lat trzeba zapłacić 85–100 zł/os. (w zależności od wielkości pokoju), a w wieku do 16 lat – od 105 do 125 zł/os.
Co jeść
Kuchnia warmińsko-mazurska oparta jest przede wszystkim na łatwo dostępnych tu rybach i produktach leśnych. Na tutejszą gastronomię istotny wpływ wywarły kuchnie: niemiecka, rosyjska i mazowiecka.
Wiele osób odwiedzających Mazury uprawia turystykę kulinarną, w ramach której odwiedzają sklepy i restauracje oferujące tylko lokalne i regionalne przysmaki. Z podróży przywożą do domu regionalne kozie sery, domowe chleby czy pasztety z dzika.
Jakich potrwa warto spróbować w Giżycku i okolicach? Wybór jest dość spory. Z okolic Warmi i Mazur pochodzą np. farszynki – przygotowywane z tego samego ciasta, co kluski śląskie, nadziewane mięsno-jajecznym farszem i podsmażane na tłuszczu. Fanów schabowego powinna zadowolić jego wersja „po mazursku”, czyli o lekko słodkim, korzennym smaku w sosie z powideł śliwkowych. Oprócz smażonych ryb (np. smażonej sielawy w zalewie octowej) na Mazurach niezwykle popularne są także zupy z ryb czy raków.
Jeśli chodzi o lokale w Giżycku, to jednym z częściej polecanych jest tawerna Siwa Czapla przy ul. Nadbrzeżnej 11. Mieści się ona w charakterystycznym, drewnianym budynku z 1928 roku i jest wpisana do rejestru zabytków województwa warmińsko-mazurskiego. Serwowane tam dania oparte są na regionalnych przysmakach. W karcie znajdziemy ryby z jezior mazurskich, grzyby i owoce leśne z Puszczy Piskiej i Boreckiej, mięso ze zwierząt hodowanych w okolicy, sery farmerskie, zioła i płody rolne z miejscowych pól. Specjalnością lokalu są dania kuchni Prus Wschodnich: plince z pomoczką, czyli rodzaj placków z ziemniaków podawanych z boczkiem i pomoczką (pastą z twarożku, cebuli i czosnku) oraz dzyndzałki – pierogi z wołowiną, okraszone wędzonką podane z wiejską śmietaną.
Z kolei fani serialu „Przystań” emitowanego w TVP powinni odwiedzić Stary Młyn w Upałtach koło Giżycka. Karczma mieści się w zabytkowym młynie wybudowanym na przełomie XIX i XX wieku. Specjalnością kuchni są pierogi mazurskie ze szczupakiem (18 zł za 10 sztuk), plińce ziemniaczane z mięsem i sosem z grzybów leśnych (18 zł) czy królik w śmietanie z ziemniakami i buraczkami (38 zł).
Oczywiście w samym mieście bez problemu znajdziemy dobre smażalnie, jednak jedna z nich mocno się wyróżnia. Na jeziorze Szymon, jednym z jezior na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich na odcinku od Giżycka do Mikołajek, można natrafić na pływającą „Żeglarską Smażalnię”. Do unoszącej się na wodzie restauracji można zacumować bezpośrednio łodzią, zaś w menu znajdują się smażone i wędzone sandacze, węgorze, okonie, sielawy oraz sieje.
Aktywnie i sportowo
Giżycko nazywane jest żeglarską stolicą Polski. Nad Niegocinem położonych jest pięć portów, z kolei nad Kisajnem i wokół zatoki Tracz działają kolejne cztery przystanie. W sumie w Giżycku znajduje się około 740 miejsc cumowniczych. Wraz z sąsiednimi Wilkasami, Pięknej Górze i Bystrym tworzą znakomitą żeglarską aglomerację z 20 portami, w których działa ok. 40 firm czarterowych dysponujących flotą 400 jachtów.
Oprócz żeglowania na własną rękę i podążania szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich istnieje możliwość wykupienia biletów na zorganizowane rejsy. Przykładowo wejściówki na rejs statkiem „Żeglugi Mazurskiej” do Mikołajek kosztuje 70 zł (ulgowy 50 zł), do Szymonki 45 zł (30 zł), do Rydzewa 30 zł (20 zł), a do Węgorzewa – 60 zł (40 zł).
W czasie upalnych dni można zażyć kąpieli w jednym z licznych kąpielisk, np. na plaży miejskiej przy ul. Nadbrzeżnej, na której znajdziemy także boiska do siatkówki czy piłki nożnej. Wstęp na plażę jest bezpłatny. Miasto oferuje także krytą pływalnię, na której znajdziemy basen sportowy (ponad 312 mkw.), rekreacyjny (12 mkw.) oraz saunę. Osoba dorosła za wstęp płaci 7 zł, dzieci do lat 7 – 3,50 zł.
Atrakcje dla każdego
Jednym z najcenniejszych zabytków miasta jest średniowieczny zamek krzyżacki, wzniesiony w 1341 roku (obecnie stanowi on część ekskluzywnego hotelu St. Bruno). Umiejscowiony jest nad Kanałem Łuczańskim, łączącym jeziora Niegocin i Kisajno. W 1365 r. zamek został spalony przez Litwinów. Krzyżacy odbudowali warownię. Po rozbiórce dokonanej w XIX wieku do naszych czasów zachowało się jedno skrzydło mieszkalne. Wokół zamku udało się odtworzyć obiekty, które niegdyś tam stały – m.in. dobudowano trzy skrzydła oraz basztę.
Warto też odwiedzić gwieździstą Twierdzę Boyen w zachodniej części Giżycka. Ten niegdyś ważny strategicznie obiekt powstał w latach 1843–1855 z rozkazu Fryderyka Wilhelma IV. Jego zadaniem było blokowanie przesmyku między jeziorami Niegocin i Kisajno. Nazwa twierdzy pochodzi od jednego z inicjatorów jej budowy – generała von Boyena. W sezonie letnim zabytek czynny jest od godz. 9 do 19, a wstęp kosztuje 10 zł dla osób dorosłych i 5 zł dla dzieci i młodzieży.
W regionie nie brakuje atrakcji, które szczególnie spodobają się dzieciom. W miejscowości Okrągłe koło Giżycka znajduje się zwierzyniec, nazywany mazurskim safari. Zamieszkuje go ok. 100 zwierząt reprezentujących 24 gatunki. Cały teren zwiedza się samochodami terenowymi i stylizowanymi bryczkami. Obejrzeć można stada dzików, jeleni mandżurskich, muflonów, kóz afrykańskich czy osiołków. Wyprawa trwa nieco ponad godzinę, konieczna jest wcześniejsza rezerwacja telefoniczna. Bilety kosztują 18 zł, zaś dla dzieci do 15. roku życia obowiązuje niższa cena – 13 zł.
Ciekawostki
Od lipca 2011 r. na Wielkich Jeziorach Mazurskich funkcjonuje System Sygnalizacji Ostrzegawczej. Inwestycja ma zapobiec tragicznym wydarzeniom podobnym do tych z 21 sierpnia 2007 r., gdy nad zbiornikami wodnymi przeszedł biały szkwał. Wówczas wiatr, o sile 12 stopni w skali Beauforta, powodował tworzenie się fal wysokich na trzy metry. W efekcie wywróciło się ok. 40 jachtów i łodzi, a żywioł pochłonął 12 ofiar śmiertelnych (najwięcej na Jeziorze Mikołajskim).
Obecnie na mazurskich jeziorach jest dużo bezpieczniej, dzięki właśnie Systemowi Sygnalizacji Ostrzegawczej. Składa się on z sieci 17 masztów zlokalizowanych w różnych miejscach na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Jego zadaniem jest powiadamianie żeglarzy o możliwości wystąpienia zagrożenia pogodowego. O nadchodzącym załamaniu pogody żeglarze informowani są pulsującym, żółtym światłem widocznym z odległości nawet 8–9 kilometrów. Jak należy odczytywać błyski:
– sygnał 40 błysków na minutę to komunikat: „Uwaga – spodziewane burze i wiatr”
– sygnał 90 błysków na minutę oznacza bezpośrednie niebezpieczeństwo w postaci burzy oraz silnego wiatru.
System kosztował prawie 5,2 mln złotych. Jego działanie jest niemal w pełni zautomatyzowane. Komunikat o zbliżających się niekorzystnych warunkach pogodowych wysłany mailem z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powoduje jego uruchomienie. Po zinterpretowaniu komunikatu przez oprogramowanie sterujące, specjalna wiadomość SMS zostaje rozesłana do wież, w których następnie zapalają się światła. Cała procedura trwa mniej niż minutę. Światła w wieżach przestają pulsować dopiero w momencie wygaśnięcia ważności komunikatu lub gdy tak zdecyduje operator.
Lokalizacje poszczególnych masztów oraz więcej informacji o systemie uzyskać można m.in. na stronie internetowej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie: http://warszawa.rzgw.gov.pl/.
To musisz zobaczyć
Giżycko słynie z największego w Polsce święta miłośników piosenki żeglarskiej – „Szanty w Giżycku”. Przez ponad 20 lat festiwal odbywał się w amfiteatrze zabytkowej Twierdzy Boyen. W tym roku, a dokładnie 17–18 lipca, impreza miała miejsce po raz pierwszy na plaży miejskiej. Dla miłośników szant to idealna okazja do tego, by posłuchać na żywo czołowych przedstawicieli tego gatunku muzyki. W tym roku w Giżycku wystąpili tacy artyści jak Klang, Atlantyda, Orkiestra Samanta, EKT Gdynia, Załoga Dr. Bryga, Orkiestra Dni Naszych oraz Jurek Porębski.
Ale miasto ma również coś do zaoferowania fanom zupełnie innego nurtu muzyki. W Twierdzy Boyen rozpoczyna się właśnie trzydniowy „Mazury Hip Hop Festiwal”. Jego historia sięga 2002 r., a przez ostatnie lata wystąpiły na nim tacy wykonawcy jak Molesta Ewenement, Pezet, Tede, Paktofonika czy Kaliber 44. W tym roku program jest również bogaty w występy m.in. O.S.T.R., Gang Albanii czy Łona & Webber. Karnet na najważniejsze występy (O.S.T.R., Gang Albanii, Peja) kosztuje 100 zł, zaś na poszczególne dni – 50 zł za dzień.
Rowerem po okolicy
Mazury to idealne miejsce na rowerowe eskapady. Jeden ze szlaków wiedzie dookoła jeziora Niegocin (32 km), m.in. przez miejscowości Bogaczewo, Rydzewo i Bystry. Jedną z atrakcji, które napotkamy po drodze, jest most obrotowy na Kanale Łuczańskim w Giżycku.
Nieco dłuższy, liczący ok. 40 km, jest szlak Pozezdrze (Giżycko – Świdry – Pieczarki – Harsz – Pozezdrze – Spytkowo – Giżycko). Wybierając tę trasę, mamy okazję zobaczyć np. byłą wojenną kwaterę Himmlera położoną nieopodal Pozezdrza oraz rezerwat w Spytkowie.
Osoby szukające większych wyzwań mogą wybrać się szlakiem zamków i rezydencji, liczącym w sumie 87 km (Giżycko – Tros – Ryn – Salpik – Nakomiady – Kętrzyn – Gierłoż – Dłużec – Radzieje – Pilwa – Doba – Kamionki – Giżycko). Dzięki temu zwiedzimy np. zamek krzyżacki w Rynie, Pałac w Nakomiadach, kościół św. Jerzego w Kętrzynie czy Wilczy Szaniec w Gierłoży. Więcej tras rowerowych opisanych jest na stronie internetowej www.mazury.info.pl.