Na miejsce wypadku natychmiast wysłano śmigłowiec policyjny. W ciągu piętnastu minut od powiadomienia udało się dotrzeć do turystki, która na szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń - relacjonuje Piotr Bednarz, dyżurny ratownik TOPR. Kobieta została przewieziona śmigłowcem do Zakopanego, ale na własną prośbę opuściła szpital.

Reklama

Dzisiejsze zdarzenie pokazuje, że szlaki w Tatrach w wielu miejscach są mokre, śliskie i bardzo niebezpieczne - ostrzegają ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.