Do współpracy zaprosiliśmy platformy Travelplanet.pl i Wakacje.pl; obie sprzedają oferty wielu biur podróży.

Ciepło, cieplej…

Wyspy Kanaryjskie i Malta – przedstawiciele obu platform jednym głosem przekonują, że zima to najlepszy okres do ich odwiedzenia. Ich zdaniem, na uwagą zasługują też: Emiraty Arabskie, Egipt i np. Wyspy Zielonego Przylądka.

Reklama

Egipt
Dlaczego Egipt? – Z kilku powodów. Przede wszystkim jest to kierunek całoroczny, dostępny też w okresie ferii. Po drugie pogoda – temperatura ok. 25 stopni, a właśnie tego słońca szukamy – wylicza Klaudyna Fudala, rzecznik prasowy Wakacje.pl. – Po trzecie, znajdziemy tu wiele obiektów położonych przy plaży z basenami, aquaparkami animacjami, ale też warunki do uprawiania sportów wodnych, w tym nurkowania. No i w końcu cena - za wyjazd do Egiptu do hotelu przy plaży zapłacimy od 1,7 tys. zł, przy czym oferty na ciepłe kierunki objęte są też teraz promocją last minute. Możemy więc oszczędzić nawet 40 proc. To też oferta all inclusive, najbardziej lubiana przez Polaków, szczególnie przez rodziny z dziećmi. Płacimy raz i nie zaskoczą nas wydatki na miejscu.

Emiraty Arabskie
Tygodniowe ferie można spędzić już od 2,5 tys. zł za osobę (dwa posiłki).

Reklama

– Oprócz morskich kąpieli (temperatura w styczniu – lutym to ok. 25 st. C) Emiraty, a zwłaszcza Dubaj to mnóstwo atrakcji dla dzieci: najwyższy budynek świata Burj Khalifa, skąd najlepiej widać Palm Jumeirah - sztuczną wyspę w kształcie palmy, na końcu której, w hotelu Atlantis, znajduje się niesamowite oceanarium. Za opłata można popływać w stroju płetwonurka wśród egzotycznych ryb. Albo, w Emirates Mall, znaleźć się w zimowej scenerii, popatrzeć na jeżdżących na nartach w ogromnym namiocie, pojeździć na sankach lub po prostu postać na śniegu, co jest ulubioną rozrywką mieszkańców Dubaju, dla której kupują sobie zimowe kurtki i futra – wskazuje z kolei Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu Travelplanet.pl.

Dwa lata temu otwarto wielką atrakcję - Motion World, gdzie ustawiono scenografie najsłynniejszych filmów świata, jak uzupełnia po chwili. – Gratką jest zrobienie sobie zdjęcia z ekipą Ghostbusters, łudząco podobną do bohaterów słynnego filmu. Tuż obok, w Legolandzie, chyba większym od duńskiego oryginału, niesamowita wystawa zminiaturyzowanego Dubaju. A w nieodległym Abu Dhabi, tuż przy torze F1, Ferrari World, gdzie można nie tylko podziwiać bolidy, ale przejechać się po wirtualnym torze na symulatorach lub zakosztować prędkości na najszybszym rollercoasterze świata (240 km/h).

Dominikana
Ciekawym pomysłem na ciepłe ferie jest też Dominikana. – Ten egzotyczny kierunek to spełnienie marzeń o podróży na Karaiby. Mamy tu pudrowy piasek, szerokie plaże, bardzo wysoki standard hoteli z opcją all inclusive i atrakcjami dla dzieci. Podróż potrwa ok. 10 godzin, ale widoki jedzenie i przyroda na miejscu rekompensują to całkowicie. W wielu hotelowych ogrodach z bliska możemy zobaczyć np. flamingi – wylicza ekspert Wakacje.pl. Ceny to ok. 4,5 tys. zł za osobę.

Malta
Ferie na tej wyspie można spędzić wyjątkowo tanio, bo za ok. 900 zł w hotelu 3-4* (dwa posiłki).

W kraju mniejszym od Polski tysiąc razy jest aż 10 miejsc, wpisanych lub oczekujących na wpis na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Jest tu na przykład starsza niż egipskie piramidy megalityczna świątynia Ggantija na wyspie Goz. Kamienne kręgi, ułożone według określonej reguły, ale także świątynie w Hagar Qin, Mnajdra i Tarxien (na wyspie Malta) są najstarszymi wolnostojącymi budowlami na świecie. W odróżnieniu od piramid w Egipcie czy antycznych ruin miast, naukowcy do dziś spierają się o rozwiązanie tych zagadek.

Malta także dla amerykańskich filmowców jest ważnym punktem w planowaniu zdjęć ze względu na nasłonecznienie, identyczne jak w Los Angeles. Na Malcie powstawał "Gladiator”, "Troja", "Midnight Express", "Kod Leonarda da Vinci", "Hrabia Monte Christo", a także sceny z "Kryminalnych". Zaś po Popeyach, które miał być filmowym szlagierem, a okazały się klapą, pozostały jedynie dekoracje, przekształcone w dziecięcy park rozrywki.

Wyspy Kanaryjskie
Dokładnie Teneryfa - największa, najbardziej zróżnicowana i najchętniej odwiedzana z Wysp Kanaryjskich, gdzie ferie można spędzić już od 2,2 tys. zł (dwa posiłki).

Teneryfa to księżycowy krajobraz wokół zaśnieżonego wulkanu Pico del Teide (3700 m npm), rzucającego najdłuższy na świecie cień, karaibskie klimaty na Playa de las Americas, saharyjski piasek na sztucznej plaży Las Teresitas, "irlandzkie" Klify Olbrzymów czy "andyjskie" krajobrazy gór Anaga z wioską Masca, ongiś kryjówką piratów. A do tego Loro Parque w Puerto de la Cruz – bajeczny ogród zoologiczny z setkami gatunków kolorowych papug oraz największym i najnowocześniejszym na świecie akwarium z orkami, delfinarium i akwarium z rekinami.


– Godne polecenia są też: Lanzarote i Fuertaventura, ale też Gran Canaria – zastrzega Klaudyna Fudala z Wakacje.pl. – Księżycowa Lanzarote to świetny wybór na wypoczynek i plażowanie, a wietrzna Fuerteventura to pomysł dla tych, którzy chcą spróbować windsurfingu.

Na wyjazd na ferie musimy mieć przygotowane 2-2,2 tys. zł od osoby.

Wyspy Zielonego Przylądka
Ferie all inclusive za nieco ponad 3 tys. zł na samym środku Atlantyku to może być jeszcze większa frajda niż Kanary – przekonują przedstawiciele Travelplanet.pl. - Nawet podczas zimy temperatury powietrza nie spadają tu poniżej 20 st. C. Podmorski świat pełen jest jaskiń oraz kolorowych raf. Długie i piaszczyste plaże, zakończone wydmami, oblewane są krystalicznie czystymi wodami oceanu – dodają.

Najpopularniejsze wyspy to Sal i Boa Vista. Inna wyspa - Sao Vincente słynie z dużej ilości tawern i barów zawsze gwarnych i śpiewnych. Otoczony plamami bulwar w Mindelo, dzikie plaże i doskonale warunki do uprawiania windsurfingu przyciągają rzesze turystów.

Najwyższym punktem Wsyp Zielonego Przylądku jest park narodowy na Wyspie Fogo - wulkan Fogo o wysokości 3000 m. n. p. m. Również z górzystego charakteru oraz z pięknych krajobrazów, wąwozów i zieleni tak, rzadko spotykanej na Wyspach Zielonego Przylądku, słynie wyspa Santo Anteo.

Zimno, zimniej…

Według różnych szacunków, na nartach i snowboardzie jeździ 3-4 mln Polaków. To mniej więcej 10 proc. populacji. Dla pozostałych 90 proc. wypad na ferie w góry nie oznacza jednak, że będzie to czas stracony. Ośrodki narciarskie od wielu sezonów mocno starają się zapewnić atrakcje osobom, które z różnych powodów nie jeżdżą na nartach, zastrzega w rozmowie Jarosław Kałucki, rzecznik Travelplanet.pl.

Proponuje głównie dla kraje. Austrię, dokładnie Serfaus Fiss Ladis i Nauders oraz Szwajcarię.

Serfaus Fiss Ladis
To jeden z najbardziej rodzinnych kompleksów zimowych w austriackich Alpach. Ferie z wyżywieniem to koszt ok. 2,5 tys. w Serfaus, Ladis lub Fiss albo 2 tys. zł od osoby, jeśli zdecydujemy się na noclegi w dolinie Inn, kilkanaście kilometrów od kurortów.

- Te, położone na południowych zboczach Alp, szczycą się nasłonecznieniem, sięgającym ok. 250 dni w roku. Prym wiodą tu przedszkola i szkółki narciarskie, ale kurorty funkcjonują nie tylko pod znakiem narciarstwa. Łączą je nie tylko nartostrady i wyciągi, ale również trasy narciarstwa biegowego, wykorzystywane do spacerów, trasy saneczkowe i trasy wędrowne, szlaki do pokonania na rakietach śnieżnych – to w sumie ponad 50 propozycji o różnej skali trudności – zapewnia Jarosław Kałucki. – Wielką gratką jest przejechanie się do Serfaus jedynym w Europie górskim metrem. Podziemna kolejka – poduszkowiec ma nieco ponad kilometr długości i cztery stacje. Amatorzy mocniejszych wrażeń, którzy nie jeżdżą na nartach mogą skorzystać z Fisser Flieger (to rodzaj kilkuosobowej lotni podwieszonej na linie) lub Serfauser Sauser (tyrolka), by mknąć nimi w uprzęży z prędkością ponad 80 km/h, spoglądając na nartostrady z wysokości dochodzących do 100 m.

Nauders
Miasteczko na pograniczu austriacko-włosko-szwajcarskm na przełęczy Reschen to nie tylko ponad 200 km tras narciarskich po dwóch stronach granicy austriacko-włoskiej. Ale również osobny kompleks do wędrówek zimowych (ponad 90 km szlaków, część z nich oświetlonych), tras saneczkarskich (12 km) i narciarskich tras biegowych (90 km) na pograniczu austriacko-szwajcarskim, które obsługuje osobny wyciąg krzesełkowy.

- Zimowe wakacje w Nauders (ok. 1,8 tys. zł w hotelu 4* z dwoma posiłkami), niekoniecznie na nartach, to konglomerat tego, co kochają polscy turyści. To wygodne hotele i apartamenty o austriackim standardzie, to włoska atmosfera tuż po drugiej stronie Reschenpass, w malowniczo położonym St. Valentino pomiędzy jeziorami Resia i Muta i elegancki świat w słynnym w St. Moritz niespełna godzinę drogi autem od Nauders – mówi ekspert Travelplanet.pl. I od razu dodaje: - Samo Nauders to z kolei urokliwe, pełne życia miasteczko, w którym tuż obok ekskluzywnych hoteli w historycznych budynkach znajdują się obory z bydłem. Tuż pod średniowiecznym zamczyskiem Naudersberg przy niewielkiej górce do zjazdów na sankach urządzono lodowisko do jazdy na łyżwach i specjalne tory do Eisstockschiessen, austriackiej odmiany curlingu.

Jungfrau - Szwajcaria
Ferie w jednym z najpiękniejszych regionów zimowych w Alpach można spędzić już za niecałe 1,8 tys. zł (trzygwiazdkowy hotel w Grindelwaldzie z dwoma posiłkami), niemal u stóp North Face, legendarnej ściany wspinaczkowej wiodącej na szczyt Eiger.

Na jakie atrakcje możemy liczyć? - W Grindelwaledzie ok 37 lat pod koniec stycznia ma miejsce Światowy Festiwal Rzeźb Śniegowych, które dodają uroku temu bombonierkowemu miasteczku. Po okolicy najlepiej poruszać się pociągiem. Wjedziemy nim niemal wszędzie, łącznie z najwyżej położoną w Europie stacją kolejową na szczycie Jungfrau, gdzie zaczyna się jęzor Aletsch, najdłuższego lodowca w Europie - mówi Jarosław Kałucki.

Pociągiem dotrzemy pod North Face, skąd startuje blisko 4 km tor saneczkowy (można tu jeździć nawet wieczorem, ale z Fullhorn schodzi najdłuższy na świecie, bo 15-kilometrowy tor do jazdy na sankach). Pociągiem dojedziemy do Kleine Schidegg, gdzie znajduje się start Lauberhorn, najszybszego biegu zjazdowego na świecie (zawodnicy pędzą na nartach ponad 150 km/h) i do Wengen, ślicznego miasteczka gdzie znajduje się jego meta.

Gondolą, przypominająca raczej windę niż wyciąg wjedziemy z kolei do Murren, po zachodniej stronie doliny Lauterbrunnen. Na szczycie Piz Gloria pyszni się obrotowa restauracja, gdzie nagrywano jeden z filmów o Jamesie Bondzie ("W służbie Jej Królewskiej Mości"). Inną gondolą, z Isenfluh, wjeżdża się na szlaki prowadzące na grań, z których widać zarówno dolinę Lauterbrunnen, jak i dwa jeziora, Brienz i Thun, pomiędzy którymi leży Interlaken.

Jeśli chodzi o Polskę? Nie da się ukryć, że od wielu lat triumf w tej kategorii święci Zakopane, które jest najchętniej wybieraną miejscowością wypoczynkową na okres ferii zimowych. Dotyczy to zarówno rodzinnych, jak i grupowych, zorganizowanych wypoczynków. – Ma to swoje uzasadnienie – dogodne warunki do uprawiania sportów zimowych, wspaniała baza noclegowa, czy też Puchar Świata w skokach narciarskich, który ma miejsce w okresie ferii zimowych – to tylko niektóre powody, sprzyjające wyborom Zakopanego jako idealnego miejsca na wypoczynek zimą – przekonuje Kamila Miciuła z Nocowanie.pl.

A jeśli nie narty, to nad morze!
– dorzuca szybko. – Wśród popularnych miejsc pojawia się sporo zapytań o nadmorskie miasta, takie jak Kołobrzeg, Władysławo czy Trójmiasto.
Ceny poza sezonem letnim są bardziej atrakcyjne, można cieszyć się spokojem, bo nie ma takich tłumów jak w okresie wakacyjnym, a przejście po plaży i śniegu ma swój niepowtarzalny urok. Dodatkowo warto zaznaczyć, że zdrowotne właściwości jodu mają największą moc właśnie wczesną wiosną.
Zimą popularne są również Bieszczady, piesze wędrówki po zaśnieżonych szlakach zyskują coraz więcej fanów, a trasy są mniej wymagające niż w wysokich górach.