Polskie lotniska w ostatnim czasie są niemal opustoszałe. W lutym odprawiły kilka, najwyżej kilkanaście procent liczby podróżnych z analogicznego okresu w 2020 r., czyli sprzed wybuchu pandemii w Europie.
Mniejsze porty zamarły całkiem. W Łodzi do 27 marca zawieszono wszystkie połączenia. W Bydgoszczy w lutym odprawiono tylko 47 podróżnych. Były to wyłącznie osoby lecące małymi, prywatnymi samolotami. Z powodu dużej liczby pracowników przebywających na kwarantannie do 27 marca zawieszona została praca lotniska Zielona Góra-Babimost. Wstrzymano tam loty do Warszawy.
Już wiadomo, że na odbicie w lotnictwie trzeba będzie jeszcze poczekać. Dominujące zwłaszcza w portach...
Reklama