Hiszpańska Ścieżka Króla

Na początek coś ekstremalnego – ale bezpiecznego i po remoncie. Ścieżka Króla to szlak platform zamontowanych na zboczach stromego i wysokiego wąwozu El Chorro, miejsce pełne widoków, tak samo pięknych jak wyzwalających adrenalinę. Po kilku latach renowacji trasa ta powraca dla amatorów wspinaczki, a dzięki zabezpieczeniom i udogodnieniom dostępna jest również dla mniej zaawansowanych w tej sztuce.

Reklama

Historia szlaku zaczyna się na początku XX wieku, gdy z powodu budowy elektrowni wodnej w Guadalhorce potrzebna była trasa, którą mogłoby łatwo docierać zaopatrzenie dla nowego miejsca. W 1921 roku drogę tę przebył ówczesny król Hiszpanii, Alfons XIII Burbon, czemu ta trasa zawdzięcza swoją nazwę. Promenada przez lata ulegała powolnemu niszczeniu, a gdy kilka osób straciło na niej życie w latach 1999 i 2000, lokalne władze zamknęły oba wejścia do Caminito del Rey. Dzięki wspólnej pracy rządu Malagi i Andaluzji, po kilku latach kosztownego remontu Ścieżka Króla wróciła do swojej dawnej kondycji w 2015 roku.

Jednokierunkowa, zabezpieczona ścieżka wije się ścianami wąwozu nad rzeką Guadalhorce, oferując przy tym spektakularne widoki na każdym zakręcie. Na przejście trasy należy zarezerwować sobie cztery godziny i zarezerwować wejście odpowiednio wcześnie – na szlaku może przebywać jednocześnie do 400 osób, nowe grupy wpuszczane są co pół godziny. Z końca trasy jeżdżą autobusy wracające do punktu startowego. Do Caminito del Rey z Malagi najłatwiej jest dostać się pociągiem z przesiadką na autobus w El Chorro.

Reklama

Trekking z widokiem na Lago di Garda

Piękne jezioro Garda w północnych Włoszech od setek lat przyciągało swoim urokiem turystów, którzy nie mogą oprzeć się jego czystym wodom i pięknej włoskiej prowincji. Do dziś liczne, niewielkie kurorty leżące u jego brzegów rok rocznie przyciągają kolejnych podróżników, ale z pewnością nie takie tłumy jak te, które zaludniają plaże włoskich wysp. Trudno się im dziwić tym, którzy tam wracają – czyste wody jeziora oraz brzegi porośnięte oleandrami i cyprysami potrafią przyciągnąć na dłużej. My jednak polecamy aktywną formę wypoczynku – wyprawę po okolicznych górach.

Dolomity oferują prawdziwe bogactwo górskich szlaków o różnych poziomach trudności. Na wschód od jeziora warto wspiąć się na Monte Moscal, gdzie leży malownicza górska wioska i skąd rozpościerają się widoki na okoliczne lasy, winnice, Val d' Adige i oczywiście na jezioro Garda. Ci jednak, którzy poszukują mocniejszych wrażeń, powinni spróbować wspinaczki na któryś ze szczytów Monte Baldo. Szczyt Telegrafo (2200 m) nagrodzi wytrwałych trekkingowców spektakularną panoramą jeziora i okolicznych alpejskich łąk. Wyprawy po okolicach jeziora Garda mają również walory edukacyjne – przy odpowiednim przygotowaniu i z mapą w dłoni można dotrzeć do starych fortyfikacji z czasów I wojny światowej, a dla pogłębienia wiedzy można wykupić oprowadzanie z przewodnikiem.

Reklama

W okolice Gardy najłatwiej dostać się z lotniska w Bergamo, bo tam lądują tanie loty do Mediolanu. Podobna odległość dzieli jezioro od Wenecji.

Podniebne monastyry w Meteorach

Smagane wiatrem i wodą masywne skały w Grecji uzyskały z czasem swój unikalny kształt, który uczynił je idealnymi dla szukających odosobnienia mnichów, a dzisiaj zwabiają entuzjastów trekkingu. Pierwotnie jaskinie Meteorów były zasiedlone przez ludzi już w paleolicie, natomiast właściwa ich historia zaczyna się wraz z ich kolonizacją przez prawosławnych mnichów, którzy w średniowieczu wybudowali tutaj aż 24 imponujące architektonicznie monastyry, dziś zostało sześć z nich.

Pomimo pobudowanych schodów wspinaczka do klasztorów to wciąż pewien wysiłek. Wąskie i niebezpieczne przejścia przypominają o czasach, gdy mnisi i szukający schronienia zdani byli na używanie lin i drabin. Same monastyry dziś można zwiedzać i warto to zrobić, gdyż są to muzea sztuki z czasów Bizancjum, unikatowe na skalę światową. Już sama architektura budynków, które wyglądają niczym zawieszone na czubkach stromych skał, jest imponująca, a widoki ze szczytów są jeszcze bardziej niesamowite. Do monastyrów w Meteorach najłatwiej dostać się z pobliskiego miasta Kalampaka, które samo w sobie jest bardzo interesujące i w przerwie od wspinaczki warto je zwiedzić.