W większości krajów skala poziomu trudności tras narciarskich określana jest za pomocą trzech kolorów – niebieskiego (czasem niebiesko-żółty – łatwy), czerwonego (czasem czerwono-żółty – trudny) i czarnego (czasem czarno-żółty – bardzo trudny). Na najbardziej stromych stokach narciarze mogą osiągnąć prędkość ponad 200 km/h. Eksperci rankomat.pl sprawdzili, gdzie znajdują się najtrudniejsze stoki na świecie i ile należy zapłacić za skipassy.

Reklama

1. Austria - Trasa Lange Zug w Lech-Zürs am Arlberg
Lange Zug uważana jest za najbardziej stromą ratrakowaną trasę narciarską na świecie. Szczególnie trudny do pokonania jest jej początek, na którym znajduje się fragment o nachyleniu 55 stopni. Zjazd o długości 6,5 km wiedzie ze szczytu Rüfikopf do położonej w dolinie miejscowości Lech. Jednodniowy skipass dla osoby dorosłej kosztuje 45,50 euro, czyli ok. 195 zł.


2. Kanada - Trasa Delirium Dive w Sunshine Village
Do kolejki linowej prowadzącej na szczyt Goat´s Eye w Kanadzie wpuszczani są jedynie narciarze i snowboardziści wyposażeni w nadajnik lawinowy i łopatę. Choć trasa liczy zaledwie 772 m, jest wyjątkowo trudna ze względu na bardzo słabą widoczność. Maksymalny poziom jej nachylenia wynosi 50 stopni. Jednodniowy skipass w Sunshine Village dla osoby dorosłej kosztuje 119 dolarów kanadyjskich, czyli ok. 335 zł.

3. Austria - Trasa Die Streif w Kitzbühel
Na trasie Trasa Die Streif w Kitzbühel co roku w styczniu odbywają się zawody Pucharu Świata. Maksymalny poziom nachylenia stoku wynosi 40 stopni. Na długości 3,3 km znajdują się ostre zakręty, strome zbocza, bardzo szybkie i oblodzone odcinki oraz liczne muldy. Po kilkunastu sekundach od startu narciarze rozpędzają się do 100 km/h, a momentami osiągają nawet 140 km/h. Jednodniowy skipass dla osoby dorosłej kosztuje 45,50 euro, czyli ok. 195 zł.

Reklama

Jakie ubezpieczenie należy kupić na wyjazd narciarski za granicę?
Najważniejszym elementem polisy narciarskiej jest suma gwarantowana kosztów leczenia. W Austrii jej wysokość powinna wynosić min. 30 tys. euro. W Norwegii warto podnieść ją do co najmniej 40 tys. euro, gdyż jeden dzień pobytu w szpitalu może kosztować ponad 4 tys. zł. W USA i Kanadzie optymalne ubezpieczenie powinno opiewać na kwotę minimum 120 tys. euro. Poza wysokimi kosztami opieki medycznej, bardzo drogi może okazać się bowiem transport powrotny do Polski. Warto również pamiętać, że Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) refunduje wyłącznie podstawowe świadczenia medyczne.

- EKUZ w odróżnieniu od ubezpieczenia turystycznego, nie refunduje kosztów akcji ratowniczej czy transportu medycznego do Polski. Ponadto narciarze jeżdżący poza wyznaczonymi trasami muszą pamiętać o rozszerzeniu zakresu ochrony polisy. Większość ubezpieczycieli w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU) uznaje taką aktywność za sporty wysokiego ryzyka lub ekstremalne – mówi Robert Pelczar, ekspert ds. ubezpieczeń turystycznych w rankomat.pl.

Reklama