Lekarze i podróżnicy mówili o tym w czwartek na spotkaniu prasowym w Warszawie.

Jak oceniła lek. med. Anna Kuna z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej (UCMMiT) w Gdyni oraz Centro de Saute Sao Lucas w Kifangondo w Angoli, medyczne przygotowania do podróży, zwłaszcza w kraje tropikalne, najlepiej zacząć na 6-8 tygodni przed wyjazdem. Daje to czas na poddanie się odpowiednim szczepieniom i rozwinięcie odporności, a także skompletowanie apteczki podróżnych i innych środków potrzebnych np. do ochrony przed komarami (jak repelenty czy moskitiery).

Reklama

Najlepiej iść na konsultacje do specjalisty z zakresu medycyny podróży, który wyjaśni, jakie szczepienia należy obowiązkowo wykonać, jakie warto zrobić, a w razie potrzeby zaleci profilaktykę przeciwmalaryczną, profilaktykę biegunki podróżnych, wyjaśni, jaki leki zabrać.

Nawet w wypadku podróży last minute można zabezpieczyć się medycznie. Niektóre szczepienia działają od razu, w innych przypadkach zamiast szczepionki podaje się immunoglobuliny (tzw. uodparnianie bierne - PAP), a leki przeciw malarii można zacząć brać nawet na dzień przed wyjazdem - tłumaczyła dr Kuna.

Reklama

Przypomniała, że aktualną listę poradni zajmujących się medycyną podróży na terenie Polski można znaleźć na stronie platformy edukacyjnej - Centrum Informacji Medycyny Podróży (www.cimp.pl/lista-poradni.pl). Możliwe jest również uzyskanie porady internetowej na stronie CIMP, co ma jednak tę wadę, że nie można w ten sposób uzyskać recepty np. na lek przeciw malarii.

Dr Kuna przypomniała, że w turystycznym ruchu międzynarodowym istnieje tylko jedno obowiązkowe szczepienie - przeciwko żółtej gorączce. Dowodem na to, że zostało wykonane jest tzw. żółta książeczka. Uzyskany w niej wpis jest jednak ważny dopiero po 10 dniach, bo wówczas pojawia się odporność. Warto o tym pamiętać, aby uniknąć szczepienia na granicy kraju rozwijającego się, gdzie warunki higieniczne są nieraz bardzo złe - przekonywała specjalistka.

Reszta to szczepienia zalecane, które zależą głównie od rejonu, w który się udajemy, warunków pobytu i wieku podróżnika.

Reklama

Dr Piotr Kajfasz z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie zwrócił uwagę, że realnym zagrożeniem dla życia osób z rejonów niemalarycznych, które podróżują w tropiki jest malaria. Co roku, zarodźcem malarii zostaje zarażonych 15 tys. Europejczyków. W Polsce od 1984 r. odnotowano 23 zgony z powodu malarii przywiezionej z tropiku, nie wliczając w to obywateli RP, którzy zmarli z jej powodu za granicą.

Profilaktyka przeciwmalaryczna polega na zabezpieczaniu się przed ugryzieniami komarów przenoszących zarodźce malarii (przez stosowanie repelentów, moskitier, odpowiedniego ubioru) oraz profilaktycznego stosowania leków, które przepisuje się na receptę. "Stanowczo odradzam kupowanie ich na Allegro" - zaznaczył dr Kajfasz.

Z danych przedstawionych przez dr Kunę wynika, że co najmniej połowa podróżujących cierpi na tzw. biegunkę podróżnych. Schorzenie to może wyłączyć nas z aktywności na kilka dni, dlatego warto stosować podstawowe zasady profilaktyki. Brzmią one: ugotuj, zaparz, obierz albo zapomnij (z j. ang. Boil it, Cook it, Peel or Forget it).

Według specjalistki, najbezpieczniej jest spożywać potrawy przygotowywane świeżo na naszych oczach, smażone w głębokim tłuszczu, unikać kremów, sosów, majonezu, pić napoje tylko zabutelkowane fabrycznie. "Ciągłym błędem jest stosowanie kostek lodu niewiadomego pochodzenia, czy picie napojów otwartych w hotelach i przelanych do dzbanków" - mówiła dr Kuna.

Dr Kuna podkreśliła, że konieczne jest również zabranie w podróż odpowiednio wyposażonej apteczki, zawierającej m.in. leki stosowane w przypadku biegunki oraz jeden antybiotyk o szerokim spektrum działania.

Ciągle pokutuje przekonanie, że leki zakupione w kraju, do którego się udajemy działają skuteczniej na schorzenia, które tam występują. Tymczasem, badania wykazały, że aż 76 proc. z nich nie ma rejestracji, a w 29 proc. w ogóle brak substancji leczniczej - tłumaczyła dr Kuna. Zaznaczyła również, że często są one przechowywane w nieodpowiednich warunkach.

Eksperci zgodzili się, że optymalne przygotowanie do podróży pozwoli uniknąć większości przykrych niespodzianek, które mogą zepsuć nam wakacje.

Odpowiednie przygotowanie się do podróży jest jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie, które chronią nas przed skutkami wypadku - oceniła Anna Olej-Kobus, fotografka i podróżniczka która razem z mężem Krzysztofem Kobusem prowadzi portal o podróżowaniu z dziećmi (www.malypodroznik.pl).