Niecałe dwa miesiące przed rozpoczęciem sezonu urlopowego ubezpieczyciele zebrali dla nas zestawienie problemów zdrowotnych, na które najczęściej uskarżają się Polacy, wyjeżdżający na zagraniczne wakacje.

TU Europa, podobnie jak inni ubezpieczyciele, wymienia przede wszystkim choroby przewodu pokarmowego, zapalenia górnych dróg oddechowych i zapalenia uszu związane z dużą różnicą temperatur, oraz schorzenia kardiologiczne, zwłaszcza przy wyjazdach do krajów tropikalnych.

Reklama

-Częste są również poparzenia słoneczne i wysypki skórne spowodowane zbyt długim opalaniem i stosowaniem nieodpowiednich kremów. Powszechne są również różnego rodzaju zwichnięcia czy stłuczenia powstające najczęściej podczas gry w siatkówkę plażową oraz przy okazji upadków w okolicach basenów - mówi Tomasz Janas z departamentu biur podróży i gwarancji TU Europa.

AXA dorzuca do tego urazy związane z uprawianiem sportów wodnych, a nierzadko także wypadki z udziałem zwierząt egzotycznych, jak np. ugryzienia czy skaleczenia o kolce jeżowca. - W sezonie zimowym niekwestionowanym liderem są urazy narciarskie kończyn - dodaje Anna Kurowska-Osińska z Warty.

Reklama

Tam lepiej nie choruj

O ile w większości wymienionych przypadków ubezpieczenie można jakoś dotrwać do końca urlopu, to w bardziej skomplikowanych sprawach koszty leczenia poza Polską bywają horrendalne. TU Europa przytacza m.in. wydarzenie z 2014 r. z Turcji. Turystka, która ucierpiała podczas wakacji nad Morzem Egejskim, do Polski musiała być przewieziona pod respiratorem. - Do kraju została przetransportowana austriackim lotem sanitarnym wraz z inną pacjentką na pokładzie, co obniżyło koszty. W ramach polisy turystycznej pokryliśmy kwotę 83 tys. zł - informuje Tomasz Janas.

Aż 190 tys. zł kosztów w ramach polisy turystycznej firma pokryła w 2015 r., kiedy w Kanadzie konieczna była najpierw hospitalizacja, a potem transport turysty do Polski. Lepiej nie chorować też w Stanach Zjednoczonych, które podobnie jak Kanada, słyną z bardzo drogiej opieki medycznej. Właśnie tam doszło do najwyższej szkody, którą w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowała AXA.

Reklama

-Hospitalizacja w szpitalu na Hawajach, która była spowodowana zawałem serca, wiązała się z pokryciem ponad 130 tys. zł z tytułu polisy turystycznej. Ubezpieczony dodatkowo zobowiązany był do pokrycia pozostałych kosztów w wysokości około 10 tys. dolarów, ponieważ była to kwota ponad sumę ubezpieczenia - wskazuje Magdalena Oszczak.

W jeszcze gorszej sytuacji znalazła się w USA klientka Warty, na którą przypadła najwyższa w ubiegłym roku wypłata z tytułu polisy turystycznej. Było to ponad 300 tys. zł. -Ubezpieczona m.in. była transportowana do Polski lotem sanitarnym, którego koszt wyniósł ponad 200 tys. zł - podaje Anna Kurowska-Osińska. Także w jej przypadku wszystkie wydatki na leczenie i transport znacząco przekroczyły kwotę wypłaconą z polisy.

Polisa z biura nie wystarczy

Niepokojąco robi się, kiedy koszty leczenia za granicą zestawić z sumami ubezpieczenia, jakie oferują swoim klientom biura podróży. Widać bowiem ogromną rozbieżność. Taka polisa w pakiecie z wakacjami z reguły opiewa zaledwie na około 15 tys. euro - jeśli chodzi o koszty leczenia i transportu - i za granicą na niewiele się zda. Wystarczy na leczenie ucha czy zęba, ale na złożenie złamanej ręki czy nogi już nie.

-Trend wzrostowy w liczbie sprzedawanych dodatkowych ubezpieczeń widzimy przynajmniej od roku. Wcześniej mniej więcej około 30 proc. naszych klientów decydowało się wykupić dodatkową polisę. Obecnie jest to mniej więcej 4 na 10 klientów - komentuje Marek Andryszak, prezes TUI Poland.

Szczególnie że doubezpieczenie się, pozwalające na spokojniejszy wypoczynek, nie jest wysokim wydatkiem. Obecnie jest to około 30-50 zł od osoby, w zależności od firmy ubezpieczeniowej i warunków polisy.

Co może karta EKUZ?

Eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden trend - Polacy na zagraniczny wyjazd coraz częściej zabierają ze sobą Europejską Kartę ubezpieczenia Zdrowotnego. W ten sposób chcą być zabezpieczeni w każdy możliwy sposób. W efekcie podczas gdy w 2005 r. Polacy wyrobili sobie niespełna 76 tys. kart EKUZ, w 2015 r. już ponad 2,5 mln sztuk. Ten rok zapowiada kolejny wzrost. W pierwszym kwartale bowiem wyrobiono ich już bowiem ponad pół miliona.

Jeśli okażemy kartę EKUZ lekarzowi za granicą, powinniśmy zostać potraktowani tak, jak osoba ubezpieczona w tym kraju, w którym przebywamy. Nie oznacza to leczenia całkowicie bezpłatnego, ale - średnio - w ok. 80 proc.

Patrząc jednak na kwoty wypłacane przez NFZ z tytułu używania EKUZ, karta się przydaje. Dotychczas NFZ wypłacił za leczenie przeprowadzone na jej podstawie ponad 1,2 mld zł. W 2015 r. Fundusz wydał na ten cel niecałe 233 mln zł.

To znacznie więcej niż na odszkodowania wydają ubezpieczyciele. Choć z reguły chronią oni informacje o kwotach wypłacanych z polis rąbka tajemnicy uchyla m.in. AXA informująca o milionowych wypłatach w skali roku. W Uniqa w 2015 r. kwota odszkodowań dotyczących kosztów leczenia za granicą wyniosła ok. 1,4 mln zł, przy czym znaczną jej część, ok. 60 proc., pokryła firma assistance, z którą współpracuje towarzystwo.

Ubezpieczyciele zaznaczają przy tym, że z roku na rok sprzedają coraz więcej polis turystycznych. - To efekt m.in. rosnącej świadomości ubezpieczeniowej klientów, którzy jednocześnie decydują się na coraz wyższe sumy ubezpieczenia. Obecnie klienci wybierają najczęściej polisy na co najmniej 250 tys. zł za koszty leczenia - tłumaczy Anna Kurowska-Osińska z Warty. Dodaje, że w przypadku jej towarzystwa wzrost sprzedaży polis sięga średnio 20 proc. rocznie.