Ponad 2,7 mln zł kary ma zapłacić spółka Nowa Itaka, która organizuje imprezy turystyczne jako biuro podróży Itaka. UOKiK nałożył karę m.in. za to, że biuro uniemożliwiało klientom domaganie się rekompensaty, gdy wycieczka opóźniła się nawet o kilka godzin.
Jak poinformowała w poniedziałek w komunikacie rzeczniczka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Cieloch, w stosowanych przez Itakę wzorcach umów znalazło się m.in. sześć postanowień wpisanych do rejestru klauzul niedozwolonych. Rzeczniczka wyjaśniła, że wątpliwości wzbudziło m.in. postanowienie, zgodnie z którym konsument nie miał prawa domagać się rekompensaty za opóźnienia rozpoczęcia imprezy turystycznej, które były krótsze niż 12 godzin.
"Tymczasem, zgodnie z prawem, każde opóźnienie wiąże się z wykonaniem umowy w sposób nienależyty, co dla klienta może oznaczać prawo do ubiegania się o stosowną rekompensatę" - przypomniała Cieloch. Zaznaczyła, że biuro podróży ponosi odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Nie może też zapisać w tej umowie, że jest inaczej.
UOKiK zakwestionował też zastrzeganie, że biuro podróży nie zwraca ceny za elementy programu imprezy, np. wycieczek, których klient nie wykorzystał. "Cena imprezy turystycznej jest wynikiem zsumowania opłat za poszczególne świadczenia realizowane na rzecz klienta. Zgodnie z prawem, gdy jedno lub kilka z tych świadczeń nie zostaną zrealizowane lub zostaną zrealizowane tylko częściowo, konsument może domagać się rekompensaty" - przypomniała rzeczniczka.