Turystyka handlowa w PRL-u, czyli do Turcji po dżinsy, a do NRD po pieprz
22 kwietnia 2019, 15:50
Wiedza o tym, gdzie, co i za ile można było sprzedać i kupić, była największym kapitałem - pisze Jan Głuchowski w książce "Na saksy i do Bułgarii. Turystyka handlowa w PRL". Do Turcji jeździło się po dżinsy, a do NRD po pieprz i czosnek.