Strajk trwał od godz. 10. do godz. 14. Mimo debaty przy okrągłym stole, którą zorganizował w mijającym tygodniu minister transportu Włoch Danilo Toninelli, centrale związkowe wezwały do ostrzegawczego strajku generalnego, ograniczając go jednak do czterech godzin.

Reklama

Do poważniejszego protestu ma dojść na początku września, jeśli rozmowy związkowców z rządem nie przyniosą do tego czasu pożądanych rezultatów, polegających m.in. na wprowadzeniu przepisów, które utrudnią liniom lotniczym stosowanie śmieciowych kontraktów, co związkowcy nazwali "dumpingiem umów o pracę i pensji".

Transport lotniczy we Włoszech paraliżuje też w piątek całodzienny strajk linii lotniczych Alitalia, które odwołały tego dnia 113 lotów.

W Mediolanie ruch lotniczy będzie dodatkowo utrudniony, ponieważ od soboty przez trzy miesiące trwać będzie remont tamtejszego lotniska Linat i część lotów zostanie przekierowanych do głównego portu lotniczego w tym mieście Malpensa lub do położonego na północny wschód od Mediolanu Bergamo; oba porty ze względu na sezon turystyczny już teraz są przeciążone - podaje AFP.

Reklama