Po pierwsze, lepiej nie wybierać się teraz w góry z uwagi na sytuację w kraju. Po wtóre, znacznie pogorszyła się pogoda. Dosypało do 5 cm śniegu. Widoczność ograniczona jest w dolinach do 1000 m, a wyższych partiach gór zaledwie do 100 m. Wszystko jest tam we mgle. Żadnej przyjemności nie ma. Warunki są bardzo trudne. W wyższych partiach zalega sporo śniegu. Miejscami jest ślisko. Można się też zapaść po kolana w śniegu – powiedział ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Artur Jeziorski.
W sobotę rano przy schroniskach na Markowych Szczawinach, Hali Miziowej, Leskowcu i Przysłopie temperatura wynosiła od -2 do -4 st. C. Śniegu leży tam od 30 do 70 cm. W wyższych partiach jest go więcej. W rejonie szczytu Babiej Góry zalega do 1 m śniegu. Tam, w żlebach, kotłach oraz na wybranych bardzo stromych stokach, obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.
Wyzwolenie lawiny jest możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych stokach. Możliwe jest samoistne zejście małych i średnich lawin – podali ratownicy GOPR w komunikacie.
Goprowcy apelują, aby w związku pandemią turyści zrezygnowali z wyjść w góry.
Staramy się do minimum ograniczyć potencjalne ryzyko zakażenia naszych ratowników oraz ryzyko poddania ich konieczności kwarantanny, przy jednoczesnym zapewnieniu możliwości operacyjnych w naszych stacjach ratunkowych – podkreślili.
Dodali, że już samo podejrzenie zakażenia wśród ratowników GOPR może doprowadzić do konieczności kwarantanny całych zespołów ratowników z poszczególnych stacji ratunkowych.
GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601-100-300.