Jak podaje dziennik, w opinii unijnych ekspertów, Polska - obok Francji, Austrii i Holandii - będzie krajem, który "w tym roku powinien zyskać na popularności wśród turystów z zagranicy".
Zdaniem niemieckiego wiceministra gospodarki Thomasa Bareissa, Polska sprawnie poradziła sobie z opanowaniem epidemii koronawirusa. Można też do nas z łatwością dojechać autem, unikając środków masowego transportu - informuje "Rz".
Według gazety, aby nie zmarnować szansy na wyjście z kryzysu, firmy turystyczne postulują lepszą politykę informacyjną polskich władz. Ci turyści zagraniczni, którzy braliby Polskę pod uwagę jako wakacyjny kierunek, dziś mają znacznie więcej precyzyjnych informacji, jak mogą spędzić urlop u naszych sąsiadów – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Mateusz Jarzębowicz, dyrektor ds. produktu w firmie Travelplanet.
Dziennik informuje również, że w Brukseli pojawiły się pomysły, aby każdy obywatel UE, który chce wyjechać na wakacje do innego kraju UE, zapewnił sobie "paszport Covid-19, który wyjeżdżający otrzymywaliby w swoich krajach – po uzyskaniu zaświadczenia o dobrym stanie zdrowia przed wyjazdem".
Na razie Litwa, Łotwa i Estonia, nie czekając na unijne rekomendacje Brukseli, dotyczące otwarcia granic, stworzyły "bałtycką bańkę", w której mieszkańcy tych trzech krajów mogą się bez problemu przemieszczać. Kiedy przyjdzie sygnał otwarcia granic – wszystkie trzy kraje mają zamiar otworzyć się jednocześnie. Chorwaci chcą zacząć od dopuszczenia turystów zagranicznych do regionów oddalonych od dużych miast. Ale razem z Czechami i Słowakami mają również pomysł, żeby stworzyć bezpieczny korytarz nad Morze Adriatyckie. Cypr zacznie przyjmować turystów od lipca – i to tylko z tych krajów, gdzie epidemia koronawirusa została zduszona. Podobnie chcą zrobić Grecy - pisze "Rz".