Premier Mateusz Morawicki zapowiedział w piątek, że od 12 lutego zostaną otwarte warunkowo na dwa tygodnie w reżimie sanitarnym m.in. hotele i miejsca noclegowe do 50 proc. obłożenia łóżek czy miejsc noclegowych. Otwarte zostaną też stoki narciarskie.
Ośrodki są przygotowane na przyjazd narciarzy
W Beskidach ośrodki są przygotowane na przyjazd narciarzy i w każdej chwili mogą się otworzyć. Część – trzy stacje w Wiśle - działa już od minionego weekendu. Formalnie otworzyły się dla uczestników "zajęć edukacyjno-sportowych". Stok pozostaje zamknięty dla osób nie biorących udziału w zajęciach – informował tydzień temu ośrodek Skolnity.
Szczyrk Mountain Resort (SMR), największy ośrodek narciarski w Beskidach, jest przygotowany na otwarcie. Ta decyzja nas bardzo cieszy. Przed nami połowa lutego i marzec. Nagromadziliśmy duże ilości śniegu. Choć nadzieja wraz z kolejnymi przesunięciami okresu zamknięcia przygasała, to jednak broni nie złożyliśmy. Razem ze Stowarzyszeniem Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych "naciskaliśmy" rząd, rozmawialiśmy. Dyskusja była merytoryczna i wierzę, że przekonała rządzących, by podjęli decyzję o otwarciu stoków – powiedział dyrektor marketingu i sprzedaży oraz rzecznik prasowy ośrodka Michał Słowioczek.
Jak dodał, SMR korzysta z każdej okazji, którą przynosi aura, by dośnieżyć trasy. Teraz zapowiedziane są mrozy i dalsze opady. Zima nie jest jeszcze stracona. Z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, które będziemy stosowali, część sezonu uratujemy i udowodnimy, że rekreacja i wypoczynek na świeżym powietrzy służą zdrowiu i budowaniu odporności. Zdrowie i komfort naszych gości są najważniejsze – wyraził nadzieję.
SMR pozostaje zamknięty od końcówki ub.r. Ośrodek nie zdecydował się na otwarcie wzorem mniejszych stacji w Wiśle. Przestrzegaliśmy rozporządzeń, pomimo iż inne stacje się otwierały. Podjęliśmy taką decyzję ze względu na bezpieczeństwo naszych gości, ale też z uwagi na sankcje, które groziły. Jesteśmy dużą spółką i nie mogliśmy podjąć decyzji o półlegalnym otwarciu – powiedział Słowioczek.
"Spodziewamy się, że zima będzie długa i piękna"
Rząd w piątek podtrzymał obostrzenia dotyczące restauracji. Michał Słowioczek zaznaczył jednak, że baza gastronomiczna jest przygotowana na przyjęcie narciarzy w dużej liczbie: posiłki będą wydawane na wynos. Przez okres zamknięcia wypróbowaliśmy tę formę; turystów pieszych było bardzo dużo. Wszystko się sprawdziło – powiedział.
Rzecznik SMR zachęcił do kupowania ski-passów online. To z tego względu, że na stoku mogą zostać wprowadzone obostrzenia dotyczące liczby przebywających na nim osób. Prognozujemy, że zainteresowanie będzie ogromne, więc mogą wystąpić ograniczenia w sprzedaży – powiedział.
Jednym z ośrodków, który działa od tygodnia, są wiślańskie Skolnity. Zjeżdżać mogli tu uczestnicy "zajęć edukacyjno-sportowych". Każdy z nich musiał wypełnić oświadczenie, że nie jest zakażony koronawirusem. Od 12 lutego tego zabiegu nie trzeba już będzie stosować.
Liczyliśmy, że w końcu taka decyzja zapadnie. Pokazaliśmy też, że da się działać zachowując reżim sanitarny. Cieszymy się, że głos całej branży turystycznej, także wiślańskiej, został wysłuchany, i możemy oficjalnie działać – powiedziała Karolina Cieślar z ośrodka Skolnity.
W Wiśle warunki narciarskie są wyśmienite. Na trasach leży do 1 m śniegu. Spodziewamy się, że zima będzie długa i piękna. Zapraszamy do nas – powiedziała Cieślar.
Zdaniem prezes Wiślańskiej Organizacji Turystycznej Karoliny Wantulok, od tygodnia działa już ok. 40 proc. branży w tym beskidzkim kurorcie. To hotele, pensjonaty, ośrodki narciarskie. Wszędzie jest przestrzegany reżim sanitarny.
Cieszymy się połowicznie z dzisiejszej decyzji. Nasze restauracje nie mogą zostać otwarte. Niemniej jednak cieszy nas, że głos drobnych, rodzinnych przedsiębiorców poniósł się i został zauważony. Możemy powoli wracać do normalności – powiedziała szefowa Ogranizacji.
Karolina Wantulok powiedziała, że wiślanie czekają na rozporządzenie. Ono odpowie na rodzące się pytania, jak choćby o dokładną datę, od której będzie można wynajmować pokoje.
Na turystów oczekują górskie schroniska. Janusz Szeja, gospodarz obiektu na Szyndzielni w Beskidzie Śląskim powiedział, że w każdej chwili może zacząć przyjmować gości. Schronisko jest przygotowane do stosowania obostrzeń sanitarnych. Czekamy tylko na decyzję, że możemy zacząć przyjmować gości – dodał.
Zaznaczył jednak, że niewiadomą jest gastronomia. Obostrzenia przed zamknięciem pozwalały na udostępnienie restauracji przy ograniczeniu liczby osób. Wiem, że niektóre hotele pracownicze mogły mieć czynne stołówki z dostarczeniem posiłków do pokoi. W schroniskach górskich tego się stosować nie będzie. Nie dysponujemy obsługą do tego – powiedział.