Prokuratura przekazała, że w proceder zamieszanych było dwóch mieszkańców stolicy. Jeden z nich poszukiwał osób planujących wyjazd za granicę i proponował im sprzedaż zaświadczenia o negatywnym wyniku testu na Covid-19 bez konieczności przechodzenia badania. Druga osoba to pracownik jednego z prywatnych laboratoriów, który wydawał taki dokument.
Cena zaświadczenia o pożądanym wyniku testu na Covid-19 zależała od terminu jego wydania. Były też przypadki przeprawiania za opłatą wyniku testu - podała kijowska policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że tylko od lutego grupa sporządziła i sprzedała co najmniej 80 podrobionych dokumentów.
Sprzedaż fałszywych zaświadczeń o wyniku testu na Covid-19
To nie pierwszy przypadek sprzedaży fałszywych zaświadczeń o wyniku testu na Covid-19 na Ukrainie. W ubiegłym tygodniu policja poinformowała, że w obwodzie rówieńskim właścicielka biura podróży podrabiała dokumenty mające świadczyć o negatywnym wyniku badania na Covid-19, potrzebne przy wyjeździe za granicę. Tam taka usługa kosztowała 400-500 hrywien (ok. 55-70 zł).
W lutym wiceszef MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że wszczęte zostały dwie sprawy karne związane z podrabianiem takich zaświadczeń. Pierwsza z nich - jak dodał - dotyczyła sprzedaży fałszywych zaświadczeń przez internet "komukolwiek" za 500 hrywien. Drugą wszczęto w związku z procederem w Kramatorsku na wschodzie kraju, gdzie w biurach podróży klientom mówiono, aby oddali próbkę śliny do testu PCR. "Ludzie myśleli, że robią im prawdziwy test. Ale nikt go nie robił, po prostu wydawali zaświadczenie" - przekazał wiceminister.