Największe oblężenie odnotowaliśmy w wakacje - mówi Jan Sienkiewicz, prezes Zarządu Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. W lipcu było o ponad dwa tysiące więcej turystów niż w ubiegłym roku w tym samym czasie.
Pracę miało ponad 500 flisaków. - Teraz część z nich niestety będzie musiała pójść na bezrobocie - mówi Jan Sienkiewicz. Dotyczy to jednak tylko tych, którzy pracowali dwa sezony, czyli więcej niż rok, bo jest to niezbędne do otrzymania zasiłku. W przyszłym roku pójdą kolejni.
Flisacy przechodzą po sezonie na bezrobocie, ale co dwa lata.
Kolejny sezon flisacki rozpocznie się w kwietniu. Spływ przełomem Dunajca to jedna z największych atrakcji Pienin.