Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich, które zrzesza ponad 900 członków, w tym czynnych flisaków oraz emerytów, turystyczne spływy przełomem Dunajca organizuje od 1934 r. Jak wspominał flisak z ponad 40-letnim, historia spływów jest dużo starsza.

Reklama

Uroczyste rozpoczęcie sezonu spływu przełomem Dunajca

W minioną sobotę odbyła się uroczystość oficjalnego rozpoczęcia sezonu spływów przełomem Dunajca. W ten wyjątkowy dzień ksiądz abp Marek Jędraszewski odprawił mszę świętą w intencji flisaków w przystani flisackiej w Sromowcach – Kątach a także poświęcił łodzie i udzielił błogosławieństwa na cały sezon.

Reklama

Po oficjalnych uroczystościach można było posłuchać muzyki w wykonaniu zespołu Jedla oraz orkiestry dętej OSP ze Szczawnicy, jak poinformowali flisacy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na uroczystości można też było skosztować potraw regionalnych przygotowanych przez panie z KGW Sromowce Wyżne i Niżne oraz obejrzeć wystawę archiwalnych zdjęć dokumentujących spływ Dunajcem.

Reklama

Można podziwiać Trzy Korony z tratwy

Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływ od 1934 r., ale jak powiedział cytowany przez PAP flisak z ponad 40-letnim stażem, Adam Grywalski, spływy przełomem Dunajca rozpoczęły się w 1832 roku.

"Ruch turystyczny na przełomie Dunajca związany był z uzdrowiskiem Szczawnica, które właśnie zaczęło rozwijać się w latach 30. XIX wieku. Chcąc popularyzować uzdrowisko, jego właściciel Józef Szalay postanowił zorganizować spływ przełomem rzeki" – wspominał Grywalski.

Flisackie łodzie, które pierwotnie były zwykłymi dłubankami, służyły w tamtych czasach do połowu troci i łososi w Dunajcu.

"Początkowo dla przewozu turystów łączono takie dwie dłubanki, ale były one wywrotne, dlatego dołączono kolejne wydrążone pnie, a w połowie XX wieku złączono już pięć takich dłubanek, tworząc szerszą trawę. Jeszcze do lat 70 XX wieku większości flisaków pływało dłubankami, a później drążone pnie zastąpiono tratwami zbijanymi z desek i takie są stosowane do dnia dzisiejszego" – wspominał Adam Grywalski, który w pracy flisaka, oprócz kontaktu z ludźmi, ceni sobie opowiadanie turystom o pienińskiej przyrodzie legendach.

Jest o czym opowiadać. Podczas spływu przełomem Dunajca turyści mogą podziwiać wprost z tratwy Trzy Korony, masyw Sokolicy, a także zabytki, takie jak XIV-wieczny Czerwony Klasztor czy XVI-wieczny kościół w Sromowcach Niżnych.