W niezwykły sposób zarasta rana na spiłowanej gałęzi starego wiązu w białoruskiej części strefy czarnobylskiej. Miejscowi mieszkańcy twierdzą, że jest to cud i że na drzewie ukazała się Matka Boska z dzieciątkiem.
Miejscowi mieszkańcy ogrodzili drzewo i posadzili wokół niego kwiaty. Do drzewa przyjeżdżają ludzie z okolicznych miejscowości, zostawiają tam wstążki, szarfy i kwiaty.
Mieszkanka wsi Halina Chaciła powiedziała niezależnej białoruskiej agencji prasowej BiełaPAN, że jej zdaniem to błogosławieństwo boskie i znak. - Chcę aby Matka Boska pozostała u nas jak najdłużej, aby pomogła chronić naszych ludzi, którzy ucierpieli od Czarnobyla - mówi.
Bardziej sceptyczny jest doktor Ihar Haranowicz z Białoruskiej Akademii Nauk. Twierdzi, że wzór na drzewie to efekt zarastania rany na drzewie po spiłowaniu gałęzi. - To naturalny proces charakterystyczny dla wszystkich gatunków drzew i nie wiem co może być w tym cudownego - mówi.
Wieś Hubarewicze jest położona w pobliżu miasteczka Chojniki. Rejon ten ucierpiał z powodu silnego opadu promieniotwórczego po katastrofie w Czarnobylu. Większość mieszkańców została wysiedlona zaraz po tragedii. Kilku zdecydowało się pozostać w swoich domach. Dziś mija 27 lat od wybuchu w Czarnobylu.