Dziewczynka w wieku 3-5 lat została porwana przez prądy morskie w Zatoce Korynckiej. Na wielkim dmuchanym jednorożcu zaczęła dryfować po pełnym morzu.
Rodzice, po tym jak zauważyli zniknięcie dziecka, zaalarmowali władze portu. Te z kolei powiadomiły kapitana lokalnego promu "Salaminomachos”; pływa na trasie Rio-Antirio.
Dziecko szybko udało się zlokalizować na morzu. Prom ostrożnie podpłynął do dziewczynki, po czym załoga wciągnęła ją na pokład. Dziecku nic się nie stało.
To kolejny tego typu przypadek. Jak podają lokalne media, prom uratował też w tym roku starszego mężczyznę; na materacu został porwany przez okoliczne prądy.