Na takie wyprawy składają się wyjścia wysoko w góry, długie wędrówki po dżunglach czy stepach. Zdarza się, iż uczestnicy wędrówki kilka dni nie mają dostępu do wody. - W górach Pamiru, Tadżykistanie czy Afganistanie całkowicie brakuje toalet, nie ma się gdzie umyć. Trzeba być odpornym na takie rzeczy i trzeba się z tym pogodzić - mówi podróżnik.
Bogusław Skarus dodaje, że mimo tych trudności doświadczenie spotkań z miejscową ludnością zawsze dostarcza niezwykłych przeżyć. Wspomina swoją niedawną podróż do Uzbekistanu, gdzie w jednej z wiosek napotkani, ubodzy mieszkańcy zaprosili go do domu i urządzili wielkie przyjęcie ciesząc się z jego odwiedzin. - To są te chwile dla których warto podróżować i piąć się kilkanaście kilometrów po górach - stwierdza.
Podróżnik przyznaje, że podczas takich wypraw zdarzają się również sytuacje niebezpieczne. Jednak - jak przyznaje - najczęściej są one sprowokowane przez samych turystów.
Często słyszymy by nie iść tam, gdzie jest niebezpiecznie a człowieka tam gna, bo w miejscach gdzie jest niebezpiecznie jest na pewno ciekawiej - wyznaje Bogusław Skarus.
Siedlecki podróżnik ma w swoim dorobku odwiedziny ponad trzydziestu pozaeuropejskich krajów. Był m.in. w Indiach, Mongolii, Peru, Ekwadorze, Uzbekistanie, Tadżykistanie czy Afganistanie.