Tłoczno jest w mazurskich kurortach: Giżycku czy Mikołajkach, w nocy z czwartku na piątek w największym porcie nad jeziorami, w Sztynorcie, nie było ani jednego wolnego miejsca noclegowego. - Nie mamy wolnych łodzi, ciasno i tłoczno jest bardzo - powiedziała PAP recepcjonistka portu w Szynorcie.
W Mikołajkach także jest tłoczno. - Mamy pełne obłożenie w hotelu. W restauracjach trudno o wolny stolik, czasami trzeba poczekać na swoje miejsce, ale na pewno cierpliwość popłaci, w efekcie goście będą zadowoleni - zapewnił PAP Marek Pawłowicz z wioski żeglarskiej w Mikołajkach. Dodał, że jeśli ktoś dojedzie na Mazury w piątek, czy sobotę "na pewno uda się mu znaleźć coś do pływania", choć większość jednostek jest już wyczarterowana.
- Zalecam cierpliwość, na pewno zrobimy wszystko, by osoba, która chce na Mazurach odpocząć nie tylko odpoczęła, ale i była z tego odpoczynku zadowolona - podkreślił Pawłowicz.
Mniejszy tłok panuje w mniej znanych miejscowościach Mazur, np. Piszu czy Rucianym-Nidzie. Tam są wolne miejsca hotelowe i bez problemu można wypożyczyć łodzie. - Brak reklamy naszej miejscowości odbija się na ilości turystów. W ten pierwszy wakacyjny weekend jest u nas w okolicy dużo mniej gości niż przed rokiem, a mamy doskonałą infrastrukturę. Zapraszamy wszystkich, bo są wolne i hotele, i łodzie. Ci, którzy nie potrafią żeglować mogą skorzystać z rejsów statkami wycieczkowymi - powiedziała PAP Halina Sychowicz z portu "U Faryja" w Rucianym-Nidzie.
Na Mazurach na razie jest bezpiecznie, policja i MOPR nie odnotowali poważniejszych zdarzeń.