Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP) na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród hotelarzy podała, że w październiku obłożenie poniżej 30 proc. miało 35 proc. hoteli. Co piąty obiekt ma zabukowaną połowę miejsc. 42 proc. hoteli biznesowych ma mniej niż 30 proc. rezerwacji, a 15 proc. - powyżej 50 proc.

Reklama

Z ankiety przekazanej PAP wynika, że na listopad 83 proc. hoteli zajętych ma mniej niż 30 proc. miejsc, a tylko 3 proc. obiektów - powyżej 50 proc. Grudzień jest jeszcze słabszy. - 92 proc. hoteli ma mniej niż 30 proc. miejsc zarezerwowanych, co oznacza, że przynajmniej na razie Polacy wstrzymują się z rezerwacjami na okres świąteczno-noworoczny - wskazał sekretarz generalny IGHP Marcin Mączyński.

Zwrócił uwagę, że III kwartał br. to dalszy wzrost inflacji, napędzanej w dużej mierze rosnącymi cenami mediów i żywności. "Stanowią one bardzo istotny udział w kosztach działalności hoteli" - zaznaczył.

Według eksperta ceny energii elektrycznej - pomijając hotele, które korzystają ze stałych cen umownych zakontraktowanych na dłuższe okresy - wzrosły średnio o 200 proc. w relacji do września ubiegłego roku. - Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w przypadku cen gazu, którego ceny wzrosły średnio o 312 proc. Rekordziści notują podwyżki nawet o 1000 proc. - podał Mączyński.

Zwrócił uwagę, że dla hotelarzy dotkliwe są także podwyżki cen żywności i napoi. "Z ankiety wynika, że średnio wzrosły one o 34 proc." - podał.

Jak wskazał, wzrost kosztów powoduje, że 86 proc. obiektów podniosło ceny wobec ubiegłego roku. - W tej sytuacji, 55 proc. hotelarzy uważa, że na powrót popytu na usługi hotelowe do poziomu z lat 2018-19 jest szansa nie wcześniej niż w 2024 roku - podał.

IGHP poinformowała, że ankieta została przeprowadzona online w dniach 3-7 października br. W badaniu uczestniczyło 153 hoteli ze wszystkich województw. Dominującymi formami biznesu hotelowego wśród ankietowanych obiektów są mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa.

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt