Liczba zdarzeń i interwencji jest porównywalna ze styczniem ubiegłego roku, ale trzeba wziąć pod uwagę odwilż podczas ferii śląskich szkół. Gdyby nie roztopy, zdarzeń byłoby na pewno więcej.

Reklama

Trasy dobrze przygotowano i nie one są winne brawurze amatorów białego szaleństwa. Ci mają dobry i szybki sprzęt, natomiast ich umiejętności nie zawsze idą w parze z ochotą do popisania się przed znajomymi.

Niestety, prawie w każdej z grup GOPR w tym sezonie - w Beskidach czy Karkonoszach - zdarzyły się już wypadki śmiertelne.

Przed rozpoczęciem sezonu wszystkie trasy narciarskie zostały sprawdzone. GOPR ocenia, że kwestie bezpieczeństwa stoją już na bardzo dobrym poziomie i, co najważniejsze, na ten cel właściciele nie skąpią.

Na większości stoków zapewniono dyżury ratowników GOPR, którzy nie tylko legitymują się odpowiednim przeszkoleniem i uprawnieniami, ale też dysponują medykamentami, środkami łączności i transportu. Reszta to kwestia zachowań i nawyków użytkowników tras.

Uważajmy, by ferii nie spędzić w szpitalu - ostrzega "Dziennik Polski".