8 grudnia, kiedy Kościół obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, jest we Włoszech dniem świątecznym. To wtedy rozpoczyna się w górskich kurortach na północy kraju sezon narciarski. Otwierane są trasy i stoki, ruszają wyciągi, kolejki i cała infrastruktura dla narciarzy, przybywających tego dnia masowo do miejscowości alpejskich.

Reklama

W tym roku jednak, chociaż czterodniowy weekend to dobra okazja do wyjazdów, w Dolinie Aosty i w Piemoncie panują wiosenne temperatury i nie ma śniegu. W rejonie popularnych kurortów Courmayeur, Pila i La Thuile oraz ośrodków narciarskich Monterosa Ski, postanowiono przełożyć otwarcie sezonu.

Stoki tymczasem zostały tam zamienione na trasy wycieczkowe, na których przewodnikami będą na razie nie mający zajęcia instruktorzy narciarstwa.

Nie lepsza sytuacja panuje w Piemoncie, gdzie również aura przypomina wiosnę, a nie rychły początek zimy. Na 320 kilometrów tras narciarskich w rejonie Sestriere śnieg leży tylko na 40 kilometrach. Otwartych jest kilka odcinków tras w Bardonecchia koło Turynu i w Valsesia.

Tam, gdzie śnieg spadł jest go jednak wciąż mało.

Przeznaczone dla narciarzy kolejki i wyciągi krzesełkowe będą w niektórych pozbawionych śniegu kurortach i ośrodkach zimowych dostępne za darmo dla turystów, którzy zechcą pospacerować po ścieżkach i trasach, na ogół niedostępnych już o tej porze roku.