Posłuchaj, jak Paul Wood opowiada o swojej wyprawie>>>

W długiej podróży ze stanu Alaska do stanu Wirginia Woodowi towarzyszy mała suczka Yoda. Długi czas podróżowała z nim żona, ale gdy zaszła w ciążę, udała się do Wirginii, gdzie do niedawna mieszkała jej teściowa.

Reklama

Matka Paula Wooda zostawiła mu w testamencie dom, po który mężczyzna postanowił się zgłosić. Nie mając jednak dokumentów, nie może wynająć samochodu ani kupić biletu na samolot. Na jego koncie, od stycznia zeszłego roku, uzbierało się ponad 180 tys. dolarów niezapłaconych mandatów.

Kiedyś Wood spędzał życie, jeżdżąc za grupą Grateful Dead. Później przeniósł się na Alaskę, gdzie wiódł dość pustelniczy żywot. W końcu los sprawił, że rozpoczął swoją odyseję. Ma nadzieję zdążyć, nim żona urodzi mu dziecko.