Polskie kurorty i miejscowości wypoczynkowe przeżywają w tym roku prawdziwe oblężenie. Turyści tłumnie przybywają nad Bałtyk, na Mazury czy w góry. Mimo kryzysu Władysławo, Sopot, Międzyzdroje, Hel, Mikołajki, Mrągowo czy Zakopane przyjęły więcej gośc niż w poprzednich latach - czytamy w "Polska".

Reklama

Wzrost zainteresowania wypoczynkiem w kraju potwierdzają statystyki. "Tylko w lipcu wpływy z opłaty miejscowej były o 26 proc. wyższe niż przed rokiem" - wylicza w rozmowie z Polską Stanisława Chowaniec, naczelnik Wydziału Finansowo-Budżetowego Urzędu Miasta w Zakopanem.

>>> Po najlepszej pracy czas na najlepsze wakacje

Z czego wynika tak duży wzrost popularności wakacji w kraju? Przede wszystkim sprzyja temu słabość złotego wobec zachodnich walut. Wzrost kursu euro czy dolara jeszcze kilka miesięcy temu, gdy większość z nas podejmowała decyzje o wakacyjnym wyjeździe, zniechęcił wielu Polaków do kupna zagranicznych wycieczek.

Jednak jak ostrzega "Polska" tegoroczne zainteresowanie polskimi kurortami nie może przesłonić ciemnych chmur, które zbierają się nad rodzimą branżą turystyczną. Józef Ratajski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, obawia się, że po wakacjach branża znów przeżywać będzie trudne chwile. "Wakacje rzeczywiście były bardzo dobre, ale pierwszych kilka miesięcy roku było tak fatalnych, że długo nie da się odrobić strat" - dodał.