Na szlakach turystycznych w Beskidach warunki są trudne. Śnieg, który pozostał po odwilży, jest śliski. Na to w ostatnich dniach spadło parę centymetrów świeżego puchu. W okolicach Babiej Góry i Pilska leży średnio ok. 20 cm, a w dolinach aura przypomina bardziej jesień niż zimę. Temperatura w dolinach w środę rano oscylowała wokół 0 st. W wyższych partiach gór było -5 st. Widoczność była bardzo dobra – powiedział Adam Tyszecki ze stacji GOPR w Szczyrku.

Reklama

W rejonie Babiej Góry obowiązuje najniższy, pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Występuje ono w miejscach zwiększonego odłożenia śniegu na podłożu trawiastym. Pierwszy stopień zagrożenia oznacza on, że zejście lawiny jest możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych stokach.

Zamknięty do odwołania jest szlak żółty, tzw. Perć Akademików, który służy tylko do podchodzenia na Babią Górę.

Wybierając się w góry należy dobrze się przygotować. Niezbędne jest zabezpieczenie termiczne. Trzeba zabrać ze sobą zapas ciepłych płynów, adekwatną do pory roku odzież i odpowiednie obuwie. Kijki ułatwiają utrzymanie równowagi. Turyści, którzy wybiorą się na wycieczkę, powinni mieć przy sobie naładowany telefon komórkowy z aplikacją "Ratunek". Należy pamiętać, że zmrok zapada wcześniej.

Reklama

Dobre warunki są na trasach narciarskich. "Ośrodki miały na tyle dużo śniegu sztucznego, że przetrzymały ocieplenie i wszędzie warunki są obecnie bardzo dobre. Pokrywa śnieżna wynosi od 20 do 70 cm. Trasy są dobre przygotowane" – dodał Tyszecki.

W razie wypadku można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.

Autor: Marek Szafrański