"Oczywiście niecodzienne miejsca zawsze przyciągają większą uwagę, ale z naszych obserwacji wynika, że większość rezerwacji dotyczy standardowych mieszkań, w których użytkownicy chcą się zatrzymać, czując się jak lokalny mieszkaniec" - wyjaśnia fenomen domków Nathan Blecharczyk, jeden z założycieli serwisu Airbnb, który ułatwia znalezienie, wynajęcie lub zarezerwowanie unikatowych miejsc na całej kuli ziemskiej.

Reklama

Grzybowe domki to niewielkie, w pełni wyposażone bungalowy z antresolą, które wieńczy kopuła przypominająca kapelusz grzyba. - Cena wynajęcia takiego domku wynosi 345 zł za noc - informuje Blecharczyk.

Aby zamieszkać w tym nietypowym "grzybowym domku" otoczonym dębami i sekwojami, należy udać się do zatoki Monterey Bay. Choć same domki znajdują się na odludziu, wystarczy pokonać 10 min drogi, aby znaleźć się w wiosce Aptos, gdzie, choć na chwilę turyści powrócą do cywilizacji. Można również zażyć słonecznych i wodnych kąpieli na jednej z pobliskich plaż - Rio Del Mar i Seacliff State Beach, albo udać się na wycieczkę do San Francisco.

Pobyt w Mushroom Dome było niezwykłym przeżyciem. Czas spędzony tam pozwala w pełni zapomnieć o stresach i oddać się wypoczynkowi - rekomenduje pobyt w grzybowych domkach Alex. Podobnego zdania jest Ben, dla którego jedynym mankamentem był trud odnalezienia domków w ciemności. Ale i to, jak przyznaje, ma swój urok...