Rzecz działa się na międzynarodowym lotnisku Charlotte Douglas w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna nie chciał ryzykować spania na niewygodnych krzesłach, dlatego postanowił rozłożyć się wygodnie na hamaku, który przyniósł ze sobą. Poczuł się tak dobrze, że zasnął.
Z relacji świadków wynika, że po pewnym czasie do mężczyzny podeszła pracownica lotniska, zaczęła trząść hamakiem i poprosiła o złożenie go.
"Pomyślałem wtedy, że to było naprawdę genialne. Żałowałem przy tym, że nie przyniosłem swojego hamaka" - relacjonował jeden ze świadków.
Pomysłowość pasażerów nie zna granic - wcześniej jeden z nich niezadowolony z nowej polityki bagażowej linii Ryanair (dodatkowe opłaty za duży bagaż podręczny) przerobił stary płaszcz na przenośną walizkę.