Od lat centrum stolicy Holandii jest opanowane, szczególnie w weekendy, przez pijanych turystów, którzy odwiedzają miasto m.in. w poszukiwaniu narkotyków.
Najgorszą opinię mają mieszkańcy Wysp Brytyjskich, dla których Amsterdam to popularne miejsce organizacji wieczorów kawalerskich.
Uciążliwi turyści
Burmistrz miasta Femke Halsema wielokrotnie podkreślała, że zależy jej na tym, aby odciążyć centrum miasta od uciążliwych turystów. W ubiegłym roku zapowiedziała m.in. przeniesienie niesławnej dzielnicy czerwonych latarni na obrzeża miasta.
W tym tygodniu stołeczny ratusz przedstawił także plany nowej kampanii promocyjnej, która tym razem nie ma zachęcać do odwiedzin miasta, ale wprost przeciwnie. Ma ona zniechęcić do przyjazdu turystów szukających rozrywki w alkoholu, narkotykach i prostytucji.
Jesteśmy bardzo dumni z naszego miasta, które ma znacznie więcej do zaoferowania np. muzea czy kanały – twierdzi w rozmowie z „De Telegraaf” radny Sofyan Mbarki, który odpowiada za sprawy gospodarcze.
Zapowiada on nie tylko nową kampanię, ale także ograniczenie godzin otwarcia lokali w dzielnicy czerwonych latarni oraz wprowadzenie zakazu palenia marihuany w niektórych częściach centrum stolicy.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek