Unijnym rekordzistą jest Cypr - na każde 10 tys. mieszkańców tego państwa przypada 1057 miejsc w hotelach. "Przy utrzymaniu obecnego tempa wzrostu dojście do obecnego poziomu poprzedzającej nas w ogonie stawki Litwy zajęłoby cztery lata" - twierdzi ekspert branży hotelarskiej i szef serwisu e-hotelarstwo Andrzej Szafrański.

Reklama

Nieco lepiej wyglądamy pod względem liczby miejsc we wszystkich obiektach zbiorowego zakwaterowania: według bazujących na danych Eurostatu wyliczeń e-hotelarstwa, to 159 na 10 tys. mieszkańców. Do hoteli dolicza się tu m.in. pensjonaty, domy wycieczkowe, kempingi, hostele, ośrodki kolonijne, zakłady uzdrowiskowe czy schroniska młodzieżowe.

Z informacji GUS wynika, że w lipcu 2011 roku zarejestrowanych było w Polsce 606 tys. miejsc noclegowych. To o 4 tys. mniej niż przed rokiem. Skurczyła się ilość miejsc w motelach, pensjonatach, domach wycieczkowych, ośrodkach wczasowych. Wzrosła natomiast liczba nocujących turystów. W pierwszym półroczu było ich 9,7 mln, tj. o przeszło 5 proc. więcej niż przed rokiem.

Zwiększający się ruch turystyczny napędza noclegową szarą strefę. Szacunki mówią o 160 - 240 tys. takich miejsc w całym kraju. Władze Zakopanego szacują szarą strefę na 30 do nawet 50 proc. wszystkich nocujących wmieście. "Jeśli sylwestra spędza tam ok.100 tys. osób, a Zakopane posiada 42 tys. zarejestrowanych miejsc, to coś jest nie tak" - uważa Szafrański.