Wcześniej ostrzegano przed wyjazdami do dużych miast, natomiast podawano, że w kurortach nad Morzem Czerwonym jest bezpiecznie.
Michał Safianik z polskiego MSZ stwierdził, że ostrzeżenie ma charakter prewencyjny i powinni wziąć je pod uwagę planujący wakacje. Poinformowano, że zwiększając stopień zagrożenia wzięto pod uwagę wydarzenia w perspektywie kilku tygodni, a nie z ostatnich dni. Podano bowiem, że nie ma informacji o tym, żeby Polacy w kurortach byli w niebezpieczeństwie. Jednak w dłuższym czasie protesty mogą wyjść poza duże miasta.
Michał Safianik oświadczył też, że polska ambasada w Egipcie nie zostanie zamknięta. Argumentował, że nasze służby konsularne są dobrze chronione. Dodał, że zamieszki nie dzieją się bezpośrednio w pobliżu polskiej ambasady, a nasi dyplomaci w Egipcie czują się bezpiecznie.
Podano też, że zwiększenie stopnia zagrożenia nie może być podstawą do roszczeń. W Egipcie dochodzi do starć zwolenników odsuniętego od władzy Muhammad Mursiego z rządzącą krajem armią. Zginęły setki osób.
TUI Poland zdecydowało się odwołać wszystkie imprezy turystyczne w Egipcie do końca sezonu letniego, czyli do końca października 2013