Jednocześnie ministerstwo spraw zagranicznych zmieniło rekomendacje dla podróżnych w przypadku Polski i Turcji i obecnie zaleca, by unikać podróży do tych dwóch państw, o ile nie jest to niezbędne. W przypadku Bonaire, St. Eustatius i Saby MSZ odradzało podróże już wcześniej.

Reklama

"Dane z Polski pokazują 66-procentowy wzrost liczby zakażeń tygodniowo na 100 tys. osób, z 14,7 (na 100 tys. - PAP) w dniu 23 września do 24,4 w dniu 30 września. Zarazem odsetek pozytywnych wyników testów w Polsce wzrósł prawie dwukrotnie w ciągu tygodnia, z 3,9 proc. do 5,8 proc." - wyjaśniło ministerstwo transportu.

Brytyjski rząd wcześniej wskazywał, że jeśli w jakimś kraju przekroczony zostanie poziom 20 zakażeń na 100 tys. mieszkańców, niemal automatycznie łączyć się to będzie z powrotem kwarantanny dla przyjeżdżających stamtąd osób. Zastrzegano zarazem, że nie jest to jedyne kryterium.

W Polsce poinformowano w czwartek o rekordowej dobowej liczbie zakażeń koronawirusem - 1967 oraz o 30 kolejnych zgonach na Covid-19.

Osoby przyjeżdżające z Polski były zwolnione z kwarantanny od 10 lipca, kiedy obowiązywać zaczęła pierwsza lista krajów uznanych za bezpieczne. Stopniowo, w miarę nawrotu epidemii, brytyjski rząd skreślał z niej kolejne kraje, w tym już wcześniej większość państw członkowskich Unii Europejskiej, choć kilka krajów, głównie pozaeuropejskich, do listy dopisano.

W zeszłym tygodniu brytyjskie media podawały, że w związku z kurczącą się liczbą państw, po przyjeździe z których nie obowiązuje kwarantanna, rośnie zainteresowanie wyjazdami do Polski, Turcji i Włoch. Zarazem jednak wskazywały, że Polska może być następnym krajem skreślonym z listy bezpiecznych.

W Anglii, Walii i Irlandii Północnej kara za nieprzestrzeganie obowiązku kwarantanny wynosi 1000 funtów, w Szkocji – 480. W Anglii kary jednak w przypadku wielokrotnego przyłapania na tym może ona zostać zwiększona do 10 tys. funtów.