Turyści przybyli jako pionierzy programu specjalnej wizy turystycznej, opracowanego przez władze Tajlandii w celu ożywienia sparaliżowanej przez pandemię turystyki.
Zgodnie z planem turyści przybywający do Tajlandii, którzy zobowiązują się do pobytu przez co najmniej 30 dni, otrzymują specjalne 90-dniowe wizy, które mogą być dwukrotnie przedłużane. Po przybyciu muszą dwa tygodnie przebywać na kwarantannie w hotelu lub szpitalu, a także trzy razy uzyskać negatywny wynik testów na obecność koronawirusa. Dopiero wtedy będą mogli swobodnie się poruszać.
W komunikacie prasowym wydanym przez lotnisko zacytowano jednego z jego kierowników operacyjnych, Kittiponga Kittikachorna, który powiedział, że jest ono gotowe na przylot turystów, przeprowadzenie testów i podanie wyników w 90 minut. Dodał, że przybywający do kraju trzy razy mają na lotnisku mierzoną temperaturę.
Przedstawicielom mediów nie wolno było spotkać się z turystami.
Co najmniej dwie inne grupy z Chin mają przylecieć do Tajlandii jeszcze w tym miesiącu, a ministerstwo turystyki spodziewa się około 400 zagranicznych gości na początku listopada.
Rząd prognozuje, że w tym roku kraj może odwiedzić zaledwie 6,7 mln zagranicznych turystów, po rekordowych 39,8 mln w 2019 r.