W newralgicznych punktach drogi w kierunku Krakowa pojawiły się policyjne patrole.
Jak powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek, w mijający długi weekend pod Tatrami dopisali turyści, którzy oblegali tutejsze atrakcje. Policjanci codzienni interweniowali ponad 70 razy, głównie ws. awantur, zakłóceń ciszy nocnej, kolizji czy nieprawidłowego parkowania.
Konieczna interwencja policji
Pod Tatry przyjechały tysiące turystów. Parkingi pękały w szwach, a główne ulice Zakopanego zatrzymały się. Korki na każdym kroku. Nie odnotowaliśmy poważnych zdarzeń, z wyjątkiem ataku pijanej pary z Krakowa na policjantów – powiedział PAP Wieczorek.
Para trzydziestolatków została zatrzymana, po tym jak na Krupówkach zaatakowała i znieważyła interweniujących policjantów. Zatrzymanym grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Jak relacjonował rzecznik, patrolujący Zakopane policjanci zostali wezwani do jednej z restauracji przy Krupówkach, gdzie obsługa poprosiła o pomoc w związku z pijanymi i wulgarnymi klientami. Skarżyli się również inni klienci korzystający z lokalu. Okazało się, że sprawa dotyczy pary, która po zjedzeniu posiłku i wypiciu sporej dawki alkoholu postanowiła za nic nie płacić, a ponadto miała dopuścić się zniszczenia toalety.
Mimo prób spokojnego przeprowadzenia interwencji nie obyło się od wyzwisk i wulgaryzmów pod adresem interweniujących funkcjonariuszy w obecności licznej klienteli. Ostatecznie po kilku ostrzeżeniach o konsekwencjach takiego zachowania para w kajdankach została wyprowadzona z lokalu. Podczas interwencji kobieta krzyczała i ubliżała policjantom. Po umieszczeniu w radiowozie kopała po drzwiach usiłując się z niego wydostać. Policjantka, która konwojowała kobietę została wówczas kilka razy boleśnie uderzona – przekazał rzecznik.