Trzy osoby wędrowały zielonym szlakiem z Hali Boraczej na Halę Lipowską. Późnym wieczorem jeden z nich nie był w stanie kontynuować wędrówki. Był poważnie wyziębiony. Turystów zaskoczyła fatalna aura. Jeden był źle wyekwipowany. Na pomoc ruszyli goprowcy.
Turysta miał objawy hipotermii
Ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR poinformował, że turysta został przewieziony do schroniska na Rysiance. Miał już pierwsze objawy hipotermii. W schronisku został ogrzany. Czuwał przy nim ratownik medyczny. Pomoc lekarza nie była potrzebna. Pozostałym turystom nic się nie stało.
Warunki na szlakach w Beskidach po ostatnich opadach znacząco się pogorszyły. Temperatura spadła kilka stopni poniżej zera. Utworzyły się zaspy. Na Markowych Szczawinach w niedzielę pokrywa śniegu wynosiła 120 cm, a na Hali Miziowej blisko 80 cm. Poważnie ograniczona jest widoczność, która miejscami nie przekracza 50 m.
Śnieg spadł także w dolinach. Katowicki oddział GDDKiA podał, że na głównych drogach kierowcy nie napotkają problemów.
Sprzęt przez cały weekend działał. Trzymaliśmy rękę na pulsie – poinformował dyżurny. Kierowcy muszą jednak pamiętać o dostosowaniu prędkości do panujących warunków. Drogi mogą być śliskie.