Sunak chciałby zawrzeć porozumienie w sprawie korzystania przez obywateli brytyjskich z elektronicznych bramek do kontroli paszportowych na granicach zamiast ręcznych kontroli paszportów i ich stemplowania, jak to ma miejsce od czasu wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, gdyż przyczyniają się one do powstawania korków w okresie wzmożonego ruchu, a te podważają narrację o korzyściach z brexitu.
Jak powiedziało brytyjskie źródło rządowe, oficjalne rozmowy jeszcze się nie zaczęły, ale dyplomaci podnoszą tę kwestię nieformalnie, a sprawa ta może zostać poruszona podczas najbliższego spotkania Sunaka z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, do którego dojdzie przy okazji szczytu grupy G7 w Japonii w maju.
Bloomberg przypomina, że Sunak zdołał odbudować relacje z UE, które pogorszyły się za czasów jego poprzedników, Borisa Johnsona i Liz Truss, czego wymiernym efektem są uzgodnione w marcu ramy windsorskie, mające usunąć problemy w handlu z Irlandią Północną.
Niewygodnie polityczna sprawa
Wskazuje też, że przekraczanie granic jest fundamentalną sprawą w związku z brexitem, co czyni ją politycznie niewygodną dla obu stron. UE pozwala na korzystanie z bramek elektronicznych tylko obywatelom państw członkowskich i Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a rozszerzenie tego na Brytyjczyków naruszyłoby zasadę, że Wielka Brytania po brexicie nie powinna utrzymywać przywilejów wynikających z członkostwa. Z kolei dla brytyjskiego rządu taka umowa oznaczałaby przyznanie, że brexit nie idzie tak gładko, jak to jest przedstawiane, ale jest też poczucie, że kolejki na granicach wymagają pilnego rozwiązania.
Po brexicie obywatele UE nadal, wjeżdżając do Wielkiej Brytanii, mogą korzystać z bramek elektronicznych, co oznacza, że istnieje brak równowagi w zasadach podróży. Poprzednie rządy brytyjskie bez powodzenia próbowały przekonać UE do wprowadzenia wzajemności. Ale cytowane przez Bloomberg źródła mówią, że brytyjski rząd jest zachęcony tym, iż w zeszłym roku jednostronnie na taki krok zdecydowała się Hiszpania i ma on nadzieję na rozszerzenie tego na całą UE.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński