Teoretycznie Balmoral, prywatny zamek Windsorów był otwarty dla zwiedzających, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Latem Balmoral otworzy szerzej swoje podwoje. Zajrzymy nawet do niedostępnych dotąd prywatnych komnat królewskich.

Reklama

Król Karol III wpuści na prywatne komnaty

Król Karol III zrobił wyjątkowy prezent nie tylko miłośnikom royalsów, ale spragnionym wrażeń turystom z całego świata. Balmoral, ulubiona rezydencja zmarłej królowej Elżbiety II, zostanie udostępniona dla zwiedzających w okresie od 1 lipca do 4 sierpnia w niespotykanym dotąd zakresie.

"Prywatne wycieczki (tzw. The Balmoral Experience) pozwolą członkom społeczeństwa na wejście do wcześniej niedostępnych obszarów posiadłości Aberdeenshire" — zapewniono na oficjalnej stronie internetowej zamku Balmoral.

Jak się dowiadujemy, przybywający do rezydencji Windsorów "zobaczą szereg pokoi, które są obecnie używane przez Ich Królewskie Mości Króla i Królową, a także innych członków rodziny królewskiej", a także "poznają historię i dziedzictwo Balmoral".

Ile zapłacimy za wizytę u króla?

Miłośników brytyjskiej monarchii skusi zapewne możliwość zapoznania się z akwarelami króla prezentowanymi w sali balowej czy też kolekcją strojów noszonych przez Karola, Kamilę, Elżbietę II i królową matkę.

Zgodnie z zapowiedziami, zamek Balmoral będzie mogło odwiedzić maksymalnie 40 osób każdego dnia. Przyjemność przebywania w prywatnych komnatach królewskich do tanich nie należy. Cena biletu za zwiedzanie wnętrz zamku wynosi 100 funtów, czyli aktualnie ponad 500 zł. Za bilet, w którego cenę wliczono popołudniową herbatkę, zapłacimy 150 funtów, czyli ponad 750 zł.

Koniecznie trzeba jednak pamiętać, że "fotografowanie na terenie zamku Balmoral i sali balowej jest zabronione". Możemy zatem liczyć jedynie na wspomnienia, które utrwalone zostaną w naszych sercach i umysłach.

Reklama

Co warto wiedzieć o tej letniej rezydencji brytyjskiej rodziny królewskiej?

Monumentalny zamek Balmoral położony jest nad rzeką Dee w Szkocji, około 80 km na zachód od Aberdeen. Posiadłość, na której dziś stoi zamek, a wcześniej stał jedynie domek myśliwski, w 1852 r. kupili za ponad 30 tys. funtów królowa Wiktoria i jej mąż książę Albert. Kamień węgielny pod budowę nowej rezydencji wkopała sama królowa Wiktoria.

Posiadłość oficjalnie zakupiona została jednak przez jej męża, księcia Alberta, dzięki czemu Balmoral jest prywatną własnością rodziny królewskiej, a nie Korony Brytyjskiej. Zatem nawet gdyby Windsorowie jakimś cudem stracili tron, to nie stracą zamku Balmoral.

Zamek, przypominający architektonicznie bardziej pałac, podzielony jest na część z komnatami i część usługową. Mieszczą się w nim 52 sypialnie, a na południowym wschodzie góruje nad okolicą 24-metrowa wieża.

Balmoral to miejsce szczególne, nierozerwalnie związane z historią i losami brytyjskiej rodziny królewskiej. To tutaj Elżbieta przyjęła oświadczyny księcia Filipa, tu usłyszała o śmierci księżnej Diany, w Balmoral też sama zmarła.