Od wtorku wystarczy jeden blankiet. Znajdzie się na nim zarówno dowód opłaty za przejazd jak i miejscówka. Wprowadzenie rezerwacji ma zapewnić podróżnemu miejsce siedzące. Jeżeli okaże się, że w pociągu już nie ma takich miejsc, stanie on przed decyzją, czy skorzysta z danego połączenia, czy wybierze inne.
Kolejarze zapewniają, że za zamianą nie idzie ukryta podwyżka cen biletów. Wiceprezes PKP Intercity Marcin Celejewski tłumaczy, że nie będzie dodatkowej opłaty za miejscówkę tam, gdzie wcześniej nie funkcjonowała. W dotychczasową cenę połączeń gdzie dotychczas nie było rezerwacji, zostanie wliczona miejscówka. Pasażer nie będzie więc płacił więcej. Ceny funkcjonujących dziś miejscówek pozostaną bez zmian.
Zmiany mają ułatwić kontrolę frekwencji. Dzięki temu będzie łatwiej zaplanować liczbę wagonów w składach.