– Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co nas może spotkać podczas wyjazdu. Czy będzie to zatrucie, przeziębienie, oparzenie słoneczne czy np. złamanie lub stłuczenie. W każdym z tych przypadków warto być ubezpieczonym. A już szczególnie przy wyjazdach za granicę, bo leczenie na miejscu słono kosztuje – mówi Maciej Krzysztoszek, ekspert LINK4. I tak np. dzień spędzony w szpitalu w Egipcie może kosztować ok. 5 tys. zł, a leczenie ambulatoryjne w Niemczech – co najmniej kilkaset złotych. Koszt wykupienia polisy to niewielka kwota, zaczyna się od ok. 30 zł za dzień przy podróżach krajowych. Zagraniczne są trochę droższe, ale w budżecie całego wyjazdu znaczą niewiele.

Reklama

Od czego trzeba się ubezpieczyć…

Zdecydowanie od kosztów leczenia – jeśli nagle zachorujemy lub ulegniemy nieszczęśliwemu wypadkowi, warto, żeby zapłacił je ubezpieczyciel. Za badania i zabiegi, konsultacje lekarskie, leki i środki opatrunkowe, ale też pobyt w szpitalu i transport medyczny, a nawet opiekę nad dzieckiem i zwierzętami podczas naszej choroby. Zakres może być szeroki. Teraz ubezpieczyciel może pokryć nawet koszty leczenia związane z zachorowaniem na COVID-19, czy np. transportu do bezpiecznego miejsca w przypadku epidemii (ale też wojny, ataku terrorystycznego czy katastrofy naturalnej). Bez dodatkowych opłat!

Ale uwaga: najważniejsza powinna być dla nas suma ubezpieczenia, czyli maksymalna kwota, jaką może zapłacić ubezpieczyciel. Im wyższa, tym większa pewność, że uzyskamy potrzebną pomoc. W LINK4 maksymalna suma ubezpieczenia w przypadku wyjazdów zagranicznych wynosi 800 tys. zł, a w krajowych 50 tys. zł.
Innymi słowy: nie patrzmy na cenę polisy, a na sumę ubezpieczenia i jego zakres. – Warto wybierać większe sumy ubezpieczenia, bo finalny koszt polisy nie będzie dużo wyższy, za to mamy większą pewność, że ewentualne koszty leczenia zostaną w pełni pokryte przez ubezpieczenie – podpowiada Maciej Krzysztoszek. I radzi, by najpierw w ogóle zastanowić się, jaki jest cel podróży, a dopiero potem dostosowywać zakres ochrony.

Reklama

…a od czego warto

Dobrze jednak, żeby polisa zawierała też inne ubezpieczenia: od następstw nieszczęśliwych wypadków (odszkodowanie za procent trwałego uszczerbku na zdrowiu) i ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC), które chroni nas przed koniecznością pokrycia z własnej kieszeni szkód, które potencjalnie możemy wyrządzić osobie trzeciej.

Jeśli uprawiamy sport, warto jeszcze dodatkowo się ubezpieczyć, np. rozszerzając ochronę o uprawianie sportów wysokiego ryzyka, takich jak wspinaczka wysokogórska, szybownictwo, paralotniarstwo, rafting, skoki na gumowej linie, sporty motorowe, kitesurfing i wiele innych. Można też ubezpieczyć własny sprzęt sportowy, także od kradzieży. Zakres ochrony można indywidualne dopasowywać. Na czas wyjazdu można nawet dodatkowo ubezpieczyć dom, mieszkanie (od kradzieży z włamaniem, pożaru, zalania i uderzenia pioruna) lub rzeczy w nich pozostawione.

Reklama

DOK

Materiały prasowe