Pod koniec ubiegłego tygodnia MSZ zaapelowało o unikanie podróży zagranicznych, które nie są konieczne. Resort podkreślił, że podejmując decyzję o wyjeździe należy liczyć się z możliwymi trudnościami w powrocie do kraju, ograniczeniami w ruchu lotniczym, obowiązkiem poddania się kwarantannie lub samoizolacji.
Wawrzyk powiedział w poniedziałek w Polski Radiu 24, że najwięcej polskich turystów przebywa obecnie w Egipcie (ok 2 tys.) i Tunezji (ok 1 tys.). Nie wykluczył też, że po powrocie do Polski turyści będą musieli przejść testy i kwarantannę.
To wszystko może sprawić, że wyjazd turystyczny będzie bardzo trudny do zrealizowania w takim zakresie w jakim miał być. Stąd wydajemy tego rodzaju ostrzeżenie - dodał.
Wiceszef MSZ podkreślił, że "to jest naprawdę kiepski czas na wyjazdy zagraniczne". Nie jest to dobry pomysł, bo nie wiadomo, jak dalej będzie się sytuacja rozwijała.(...) Być może okaże się za kilka tygodni, że będzie problem z powrotem z tych względów, że będzie trzeba poddać się kwarantannie, czy izolacji - powiedział Wawrzyk.
MSZ w swym ostrzeżeniu podkreśliło, że "podejmując decyzję o wyjeździe należy liczyć się z możliwymi trudnościami w powrocie do kraju, ograniczeniami w ruchu lotniczym, obowiązkiem poddania się kwarantannie lub samoizolacji, a także przeprowadzenia dodatkowych badań lekarskich na zlecenie władz miejscowych".
Szczegółowe informacje o sytuacji epidemiologicznej i warunkach wjazdu do poszczególnych państw można znaleźć na stronie internetowej resortu w zakładce "Informacje dla podróżujących".