W Czechach od 18 grudnia mogą być otwierane ośrodki narciarskie, ale korzystające z nich osoby z zagranicy muszą mieć przy sobie negatywny wynik testu na obecność koronawirusa przeprowadzonego metodą PCR nie wcześniej niż przed 72 godzinami.

Reklama

Zamknięte będą jednak hotele i schroniska, a także restauracje. Czeski minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek zapowiedział w środę, że policja będzie pilnować przestrzegania tych przepisów. Intensywne kontrole mają być prowadzone również na drogach z Polski, w celu sprawdzania przybywających stamtąd turystów. Pobyt w ośrodku narciarskim traktowany będzie jako wyjątek od ogólnej zasady zabraniającej przekraczania czeskiej granicy bez uzasadnionej potrzeby.

Podobne przepisy obowiązują na Słowacji. Z hoteli i wyciągów narciarskich mogą tam korzystać tylko osoby legitymujące się negatywnym wynikiem testu PCR wykonanym nie wcześniej niż przed trzema dobami. Na wyciągach i w wagonikach kolejek linowych może przebywać tylko jedna osoba lub grupa osób z tego samego gospodarstwa domowego. Na Słowacji od soboty zaczną obowiązywać nowe obostrzenia, otwarte będą tylko sklepy sprzedające najpotrzebniejsze towary oraz apteki, zakazane będzie też wychodzenie z domu bez uzasadnionej potrzeby. Wicepremier Sztefan Holy wyjaśnił jednak, że narciarstwo, jako indywidualny sport uprawiany na świeżym powietrzu, nie jest objęte tym zakazem. Osoby przybywające na Słowację z Polski muszą przedstawić negatywny wynik testu PCR lub poddać się 10-dniowej kwarantannie.

Reklama

Jedynym krajem alpejskim, w którym działają obecnie wyciągi narciarskie, pozostaje Szwajcaria. W całym kraju w kolejkach do wyciągów i na samych wyciągach obowiązkowo trzeba nosić maseczki, również kolejki mają być organizowane w taki sposób, by zapobiegać bliskiemu kontaktowi między narciarzami. W gondolach kolejek będzie mogło przebywać dwie trzecie normalnie mieszczących się tam ludzi. Niektóre kantony i ośrodki narciarskie przyjęły bardziej restrykcyjne przepisy. Od soboty osoby przybywające do Szwajcarii z Polski nie muszą przechodzić kwarantanny ani przedstawiać negatywnego wyniku testu na koronawirusa. Rząd federalny Szwajcarii zapowiedział w piątek wprowadzenie od wtorku nowych, trwających miesiąc obostrzeń, w tym zamknięcia restauracji. Władze poszczególnych kantonów samodzielnie podejmą decyzję o ewentualnym zamknięciu ośrodków narciarskich na swoim terenie.

Reklama

Władze Austrii już wcześniej ogłosiły, że wyciągi w tym kraju będą mogły być otwierane od 24 grudnia, a konkretne decyzje mają podejmować władze regionalne. W całym kraju liczba dostępnych miejsc w wagonikach wyciągów gondolowych zostanie ograniczona o połowę i zarówno w nich, jak i w kolejkach do wyciągów będzie trzeba zakrywać usta i nos oraz zachowywać wyznaczoną odległość od innych narciarzy. W Austrii co najmniej do 18 stycznia zamknięte będą jednak restauracje, bary i hotele. W praktyce oznacza to, że stoki będą dostępne praktycznie tylko dla mieszkańców tego kraju, ponieważ w okresie świąteczno-noworocznym (do 10 stycznia) władze austriackie wprowadziły 10-dniową kwarantannę dla osób przybywających z krajów, w których dwutygodniowa liczba infekcji przekracza 100 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W tej grupie znajduje się większość państw Europy, w tym Polska.

Kwestia otwierania wyciągów narciarskich podzieliła kraje alpejskie; przywódcy Francji, Włoch i Niemiec domagali się dalszego zamknięcia wszystkich ośrodków i skoordynowanej polityki na poziomie ogólnoeuropejskim. Argumentowali, że otwarcie stoków może się przyczynić do dalszego rozwoju pandemii koronawirusa na kontynencie i kolejnych fal zachorowań. Przypominano, że niektóre górskie kurorty, w tym austriacki Ischgl, stały się w marcu jednymi z pierwszych w Europie ognisk pandemii.

Przeciwko dalszemu zamknięciu ośrodków narciarskich protestują samorządy alpejskich regionów oraz branża turystyczna mówiąc o związanych z tym gigantycznych, sięgających miliardów euro stratach. Na razie nie jest jasne kiedy stoki we Francji, Włoszech i Niemczech zostaną ponownie otwarte; według wstępnych zapowiedzi może się to stać w styczniu.

14 grudnia otworzono niektóre kurorty narciarskie w hiszpańskiej Katalonii. Na razie zamknięte są ośrodki w sąsiedniej Aragonii, a także w Andorze. Według zapowiedzi w sobotę otwarte zostaną również stoki w Bułgarii.