Zainteresowanie wyjazdami na długi weekend wzrosło w ciągu ostatnich kilku dni.

Najwyraźniej wielu Polaków obawiało się nowych obostrzeń, związanych z kolejną falą pandemii, więc zwlekali z decyzją o wyjeździe do samego końca. W ciągu minionego tygodnia wolne miejsca zaczęły gwałtownie znikać – tłumaczy Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl i dodaje, że w terminie 11-14 listopada w Zakopanem poziom rezerwacji sięgnął już 87 proc. Jeszcze mniej dostępnych miejsc jest w Krakowie (11 proc. wolnych noclegów) i Gdańsku, gdzie wolnych jest już tylko 8 proc. miejsc, często w bardzo wygórowanych cenach.

Reklama

Ceny noclegów

Turyści najczęściej podróżują rodzinnie, średnio w 3 osoby i nie planują wydłużać weekendu, bo większość rezerwacji obejmuje 3-4 dni. Średnia cena takiego wyjazdu w miejscowościach górskich to powyżej 800 złotych - w Zakopanem średnio 824 złote, nieco taniej jest w Karpaczu - 815 złotych.

Drożej jest w Gdańsku, gdzie średnia cena rezerwowanego pobytu kształtuje się na poziomie 970 złotych.

Nienajlepsze prognozy pogody zachęcają do wyjazdów typu city break. W czołówce najpopularniejszych destynacji na długi weekend znalazły się Kraków i Warszawa, gdzie średnie ceny za wyjazd wynoszą 700 złotych – podkreśla Jaworska i dodaje, że w związku z tym po raz pierwszy od początku pandemii wyraźnie wzrosło zainteresowanie hotelami.

Nadal najchętniej wybieramy apartamenty, ale udział hoteli we wszystkich rezerwacjach wyraźnie wzrósł. Z jednej strony oswoiliśmy się z pandemią i zaufaliśmy przygotowaniu hoteli do funkcjonowania w warunkach reżimu sanitarnego – wyjaśnia.

Reklama

Hotele walcząc o gości z apartamentami czy pensjonatami próbują przyciągać turystów dodatkową ofertą jak nieodpłatne śniadania, bezpłatną możliwością anulowania rezerwacji czy możliwością wykorzystania bonu turystycznego.