Kilka tygodni po wydarzeniach w Libanie linia lotnicza Emirates wprowadziła nowe reguły dotyczące kwestii bezpieczeństwa. To efekt detonacji ukrytych w pagerach materiałów wybuchowych, które niemal jednocześnie eksplodowały, zabijając kilkudziesięciu członków Hezbollahu. Dzień później wybuchy krótkofalówki. Za tą akcją mają stać izraelskie służby.

Reklama

To wydarzenie skłoniło linię lotniczą Emirates do rozszerzenia listy przedmiotów zakazanych o pagery i krótkofalówki. "Takie przedmioty, znalezione w bagażu podręcznym lub rejestrowanym pasażerów, zostaną skonfiskowane przez policję w Dubaju" – czytamy w komunikacie prasowym. Zakaz dotyczy zarówno bagażu kabinowego jak i rejestrowanego - podaje eSky.pl.

Seria wybuchów w Libanie

Przypomnijmy, że w połowie września, w rejonach Libanu uważanych za bastiony Hezbollahu doszło do serii eksplozji pagerów . Wśród poszkodowanych był m.in. ambasador Iranu w Libanie, Mojtaba Amani - dodała agencja Mehr. W Syrii, gdzie również doszło do wybuchów, rannych zostało 14 osób. W sumie w wyniku eksplozji zginęło co najmniej 37 osób.

Pagery, które wybuchły, zostały kupione przez Hezbollah w ostatnich miesiącach po rezygnacji z komunikacji za pomocą telefonów komórkowych, która miała ustrzec przed inwigilacją ze strony Izraela.W urządzeniach prawdopodobnie umieszczono 10-20 g materiałów wybuchowych do zastosowań wojskowych, następnie ładunki zostały zdalnie aktywowane.